Według mnie ten REMAKE jest TRAGICZNY! Bez Wesa Crawena to to nie jest Koszmar z Ulicy
Wiązów tylko totalna tandeta. Starsze wersje są o niebo lepsze i według mnie bardziej 'straszą' niż
ta wersja z 2010 roku. No, ale to tylko moje zdanie. :p
Zgadzam się. Bez Wes'a to już nie to samo, a i bez Roberta Englund'a jako Freddy to w ogóle porażka. Tutaj z Freddy'ego zrobili jakiegoś zboczeńca, a nie prawdziwego mordercę z czarnym humorem.
Może nie tyle straszą co fajnie bawią. Ten nowy remake to całkowita słabizna prawie że. A nowy Freddy ? To już Eryk Lubos zagrał lepszego.
No może tak. Obejrzałam tylko pierwsze 10 minut, potem wyłączyłam, bo nie szło tego jakoś oglądać bez Roberta Englund'a jako Freddiego. Takie flaki z olejem!
Nowa wersja zawiodła na całej linii. Zdecydowanie stare części horroru przodują :)
Teraz wysypały się remake'i. "Koszmar z ulicy wiązów", "Piątek 13-tego", "Laleczka Chucky", "Carrie", "Martwe zło", "Piła mechaniczna 3D"... co się dzieje? Nie mają pomysłów, że odgrzewają kotlety?
Najzabawniejsze, że "Martwe Zło" to remake jedynie z nazwy, bo nie ma prawie nic wspólnego z oryginałem. Szkoda, że pojechali taką tanią zagrywką bo to nie jest tragiczny film. Nowy "Koszmar" jest tragiczny, a już szykują drugą część... Szkoda gadać. "Piątek 13" to znów nie wiadomo co, bo to taki "remake" zbiorczy serii, żadnej konkretnej części.
A "Curse of Chucky" z tego roku to nie remake, tylko kolejna część serii. Chyba, że nie wiem o jakimś planowanym remake'u jedynki, co jest możliwe niestety....
Trochę dziwne, że robią dopiero teraz dalsze części Chucky..
"Koszmar.." to porażka na całej linii. Całkowicie zepsuli Freddy'ego. "Piątek 13-tego" jest... chaotyczny. Nie wiadomo, co jak, kogo, gdzie.. jakiś taki bez polotu nawet w efektach. "Martwe zło" - racja towarzyszu/towarzyszko. Nic wspólnego z dawną wersją. Nie wiem, po co zrobiony.
Podejrzewam, że posypią się inne remake'i. Nie wiem, czy wezmę się za tą "Carrie" z tego roku. Boję się, że mogą też zepsuć takie klasyki, jak "Duch", albo "Coś"
A co ma do tego Craven, który zrobił tylko 2 części?
2 i 3 pokazały, że nie tylko nim ta seria stoi. Później było coraz gorzej ale w sumie, w kazdej częsci można odnotowac jakieś plusy.