Bardzo podobał mi się początek do momentu śmierci rodziców Artura. Naprawdę zrobił na mnie ogromne wrażenie. Później już tak średnio, ale ogólnie całkiem przyjemny film rozrywkowy. Najlepsze elementy, to efekty specjalne, scenografia (bardzo podobał mi się ten monumentalny zamek, wieża, mosty) i piękna muzyka. To głównie z ich powodu taka wysoka ocena, bo fabuła słaba. Niestety sam Artur niezbyt mi przypasował. Nie miał w sobie nic z króla, wyglądał jak wieśniak, a zachowywał się jak wyszczekany błazen. Ogólnie to nie bardzo miałam tam na kim oko zawiesić, jeśli chodzi o męską obsadę, co w filmie stricte rozrywkowym jest dla mnie sporym minusem :(