Król Artur: Legenda miecza

King Arthur: Legend of the Sword
2017
7,0 113 tys. ocen
7,0 10 1 113247
6,3 39 krytyków
Król Artur: Legenda miecza
powrót do forum filmu Król Artur: Legenda miecza

Sądziłem, że to będzie kolejny "Siódmy Syn" czy "Królewna Śnieżka i Łowca", czyli nieudana próba zrobienia dobrego, konwencjonalnego filmu fantasy. Fakt, że ostatnio dzieła tego gatunku były mierne, nie mogą nikogo dziwić. W końcu od wielu lat świat żyje "Władcą Pierścieni", "Hobbitem" i "Harrym Potterem".

Myślałem więc, że i ten będzie kolejną tandetą, ale jednak zaskoczył mnie. Pozytywnie.

Cóż tu dużo mówić.
Ścieżka dźwiękowa - 10/10 (będzie Oskar?).
Efekty specjalne - 8/10.
Ekipa, gra aktorska - 8/10 (minus za grę Mag i Afroamerykanina jako szlachcica w średniowiecznej Anglii).
Operowanie kamerą - 10/10.
Operowanie czasem - 10/10 (świetnie przedstawione mijające lata młodości Artura i jego opowieść o dniu, kiedy walczyli z wikingami).

Fabuła - i tu niestety 0/10. Ileż można oglądać dzieła, gdzie brat zabija brata dla korony, a potem zaginiony, dorastający na ulicy syn zamordowanego króla bierze odwet na swoim wujku i zasiada na tronie?

Motyw przewodni mógłby nawet taki być, tylko, na miłość boską, czemu to ma być takie przewidywalne? Widz już z góry zna przebieg i zakończenie filmu. Zero kulminacji, zero zaskoczenia, szalonego zwrotu akcji.

Omal nie usnąłem w kinie, a przecież to nie był zły film. Trochę mu zabrakło historii. Szkoda, bo byłby o wiele lepszym dziełem. A tak - raz i potem po roku jeszcze raz obejrzeć można. I tyle.