jeśli chodzi i fabułe, to porażka, wszystko tak totalnie sztampowe i przewidywalne, że ledwo 4/10 bym dał. Banał totalny, sama historia nie porywa, gra Owena, a więc głównego bohatera, również drażni z powodu słabizny. Ogromny plus za to za efekty wizualne i scenerie - niezłe, najmocniejsze aspekty filmu. Jak dla mnie mocno średni..
Gdzie się nie ruszę na filmwebie słyszę o przewidywalności filmów, "przewidywalny nic ciekawego", "ten film jest tak przewidywalny, wszystko jasne...", "spodziewałem się, że będzie mniej przewidywalny" iw kółko to samo, to nie są filmowe zagadki czy kursy detektywistyczne. Rzygać mi się chce jak czytam o przewidywalności filmu. Miał to być obraz przygodowy, z akcją, dobrą muzyką i kostiumami i niezłą grą aktorską, taki właśnie jest Król Artur. Fakt że TVP to spieprzyła to już inna sprawa