PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95745}

Król Artur

King Arthur
2004
6,8 91 tys. ocen
6,8 10 1 90980
5,4 35 krytyków
Król Artur
powrót do forum filmu Król Artur

Mi się ten film nie podobał, zdjęcia jak ktoś już napisał są dobre, ale na tym kończą się pozytywne komentarze ode mnie na temat tego filmu. Pooglądałam go do połowy, cały czas myśląc że akcja trochę się rozwinie, niestety w tym czasie się nie doczekałam i stwierdziłam że nie ma sensu dalej oglądać...

ocenił(a) film na 10
Theogonia

ja ogladajac ten film wogóle nie wiedziałam o co chodzi... taki zagmatfany

Mada_gringo

Dziwię się, że nie panie nie zwróciły uwagi ani na muzykę, ani na reżyserię nie wspomnę o grze aktorskiej. Wg mnie aby ocenić film TRZEBA go pooglądać do końca. A drugiej pani dziwię się, że tego filmu nie zrozumiała...
Każdy jednak ma prawo do swego młodego głosu ;)

Ghost_Love_Score

Szczerze powiedziawszy też się dziwie że ktoś twierdzi że ten film jest zagmatwany. W tej chwili muzyki w ogóle nie pamiętam, więc nie będę się na jej temat wypowiadała. No niby wypadało go pooglądać do końca, żeby ocenić no ale naprawdę jak dla mnie to nie był wciągający na tyle, aby to uczynić, a chciałam napisać opinię na temat "pooglądanego" filmu. A tak po za tym to dlaczego kolega powyżej twierdzi że młodego głosu? ;)

Theogonia

Wg mnie muzykę Zimmera można zaliczyć do jego jednych z najlepszych dzieł. Utwór All of them jest rewelacyjny i to właśnie sama muzyka dużo "pomaga" temu to zadziwiająco "słabemu obrazowi".
"Młody głos"? Koleżanka wyżej mojego pierwszego komentarza napisała, że był zagmatwany - wg mnie 14-sto latkowie mogą hmmm nie do końca rozumieć tego typu obrazów.
W każdym razie wg mojej opinii Król Artur nie zasługuje na ocenę 4 czy 3.
Może fanka "Keiry" załamała się fabułą?...
Who knows.

Ghost_Love_Score

Muzyka w filmie jest ważna, ale jeżeli film jest głupi to nawet muzyka go nie uratuje i nie chodzi mi tutaj bezpośrednio o "Króla Artura"...

Theogonia

Nie dogadam się z Tobą. Głupi film to taki co nie niesie nic ze sobą a muzyka w takowym filmie jest jeszcze bardziej tandetna.
Ja wiem swoje Ty wiesz swoje. Nie chce mi się sprzeczać ;)
W każdym razie, jak nie pooglądałaś filmu do końca to śmiesznie jest go w ogóle oceniać...

Ghost_Love_Score

Mi się nie chce również z Tobą sprzeczać, bo tak jak napisałeś Ty wiesz swoje a ja swoje...

Theogonia

Ghost, daj spobie spokój. Przecież ta użytkowniczka to kolejne jakieś dziecko neostrady czy innego chłamu.
Tak jak mówiłeś, ocenić film bez poogladania go do końca graniczy bezmózgowym myśleniem.
A tak na marginesie to ona oceniła Winnetou i Apanaczi na 2, i wszystko jasne.

miszcz12

Tak, tak dziecko neostardy... Usunęłam właśnie głos oddany na "Króla Artura" bo widzę że parę osób ma problem co do tego faktu, ale do komentarza chyba mam już prawo co ?! Możliwe że na za mało elementów zwróciłam uwagę jak oglądałam ten film, ale co drugiej części mojej pierwszej wypowiedzi to nadal się z nią zgadzam, bo film ten nie był, mimo moich oczekiwań bardzo wciągający. Wiesz jeżeli Ty uważasz że Winnetou i Apanaczi to świetny film, no to to świadczy raczej o Twoim wyszukanym guście... mam chyba prawo wyrazić swoja opinie, a jak Tobie się to nie podoba to nie musisz ich czytać i zaglądać ile czemu przyznałam głosów. Nie mam zamiaru się tutaj kłócić i wyzywać, ale co niektórzy powinni czasem przypomnieć sobie że naszym kraju "panuje" wolność słowa

Theogonia

Hahaha przecież to jakaś kolejna prowokacja... Oj, mało coś przebywasz na jakichś forach ;)
Daj już sobie spokój.

Ghost_Love_Score

Film ciekawy i fajny jednak kompletnie odbiega od prawdziwych legend o Krolu Arturze i to mnie troche zmieszalo kiedy ogladalam ten film;) generalnie podobał mi sie;)

ocenił(a) film na 10
Ghost_Love_Score

cóż..nie oglądałam go od początku i pewnie dlatego go nie zrozumiałam...
a nie dawno obejrzałam go od początku do końca i bardzo mi sie podoba:))

ocenił(a) film na 10
Theogonia

do takiego filmu trzeba troche dorosnac!

ocenił(a) film na 2
kamil_39

Człowieku ten film jest bez sensu. To najczystszy bzdet.
Nie ma ŻADNEJ zgodności historycznej. Rzym jako symbol wolności i praw ? Co to ma być ?
Fabuła nie trzyma się kupy.
Reżyser użył przewidywalnych i wytartych środków np. scena gdzie wszyscy opuszczają Artura, ale potem wracają. Żal.
Sceny posiadają błedy natury fizyczno logicznej. Dowódca puszcza wielki oddział po to żeby bezsensownie zginął. Brudne dzikusy z lasu mają trebusze, oraz używają strzal z konopnym drutem kolczastym ...
Piękne zdjęcia, kreacja wodza normanów czy scena na jeziorze nie są w stanie uratować tego bzdeta.
To szok że taka szmira ma 7.5 . Poprostu szczęka opada. Jakbym mógł dałbym ujemne punkty. Chyba wole już nie "dorastać" ...

Pirosomack

Po pierwsze, nie wiem jak mozna nazwac taki film glupim, no moze zdarza sie delikwenty nagrywane kamerka amatorska gdzie ''aktorzy'' smaruja sie keczupem i woda. A co do wypowiedzi wyzej.

"Nie ma ŻADNEJ zgodności historycznej."

Tak to by sie zgadzalo, ale gdzie pisze ze jest to film dokumentalny czy cos podobnego?;)

ocenił(a) film na 7
swiroll

"Człowieku ten film jest bez sensu. To najczystszy bzdet.
Nie ma ŻADNEJ zgodności historycznej. Rzym jako symbol wolności i praw ? Co to ma być ?
Fabuła nie trzyma się kupy.
Reżyser użył przewidywalnych i wytartych środków np. scena gdzie wszyscy opuszczają Artura, ale potem wracają. Żal.
Sceny posiadają błedy natury fizyczno logicznej. Dowódca puszcza wielki oddział po to żeby bezsensownie zginął. Brudne dzikusy z lasu mają trebusze, oraz używają strzal z konopnym drutem kolczastym ...
Piękne zdjęcia, kreacja wodza normanów czy scena na jeziorze nie są w stanie uratować tego bzdeta.
To szok że taka szmira ma 7.5 . Poprostu szczęka opada. Jakbym mógł dałbym ujemne punkty. Chyba wole już nie "dorastać" ... "

Ehhh, dlaczego...powiedz(cie) dlaczego jesteście tak jednowymiarowi, żeby nie poczuć magii tego filmu. Faktycznie może na początku niepotrzebne jest to gadanie o historykach, którzy doszukują się prawdy itd. itp., ale ludzie na Miłość Boską, jest to tylko wprowadzenie, nie mające wpływu na cały obraz ! Rzym jako symbol wolności i praw, TAK!, taki miał być Rzym i w taki Rzym wierzył "Król Arthur". Fabuła nie trzyma się kupy? Ja uważam, że fabuła jest poprowadzona od początku do końca całkiem udanie, do tego oczywiście nie zabrakło moralitetów, jakże koniecznych w takim filmie. Bo to legenda, bo to film który ma podnosić na duchu, bo to film, który ukazuje bohaterów godnych do poświęceń. Jak można czegoś takiego nie zrozumieć? Widać mało filmów takie osoby widziały, skoro nie potrafią odróżnić filmów czyście dokumentalnych,fabularnych, od takich jak np. ten, który ma zadanie takie jak wspomniałem wcześniej. Scena gdzie wszyscy opuszczają Artura i podsumowanie "żal". Przyzwyczaiłem się już do widoku słówka "żal" w internecie, najczęściej wykorzystywane słowo przez dzieci internetu, które nie potrafią sklei kilku sensownych zdań i konstruktywnie podyskutować. Wspomniana przez Ciebie scena, to świetna scena. Do tego wspaniała muzyka. Rycerze którzy walczyli o swą wolność, bo to jak im się wydawało ich największe pragnienie, zmieniają swoje nastawienie. Rusza ich sumienie, nie zostawią przyjaciela. Jak potem mówił do nich Artur. Nie mają za czym tęsknić, gdyż to czego szukają jest w ich sercach i PIĘKNE jest to, że trzymają się razem, a jak giną to giną godnie, z honorem. Dowódca puszcza oddział, żeby bezzensownie zginął. Dlaczego nie? Znasz postępowanie saskich rycerzy z tamtego okresu? Ja jak zauważyłem od początku reżyser serwuje nam obrazy, z których jasno wynika, że są to ludzie pozbawieni litości, nie znający miłości. Sasi mieli ogromną przewagę, ich wódz był pewien zwycięstwa, zauważ że on nic nie wiedział o wsparciu Merlina. Dlatego wg. niego w miarę rozsądnym sposobem na zbadanie terenu, było wysłanie jak sam ich nazwał "niedobitków". Był to mały oddział, także skłonny był go poświęcić. Pewnie napiszesz, że logiczniejsze byłoby wysłanie jednego człowieka, otóż nie. Albo sasi nawet by nie zauważyli jak go "pożrą", albo nie byłoby żadnej reakcji! W tym momencie tak czy siak, musieli by wysłać swoje wojsko, BO ONI BYLI NAJEŹDŹCAMI ! Czy to takie trudne do zrozumienia? ONI CHCIELI ZDOBYĆ MUR, DO NICH NALEŻAŁ RUCH ! Brudne dzikusy, byli tamtejszymi mieszkańcami rodowitymi, dlaczegóż nie mieli znać techniki jaką są trebusze, zauważ że bardzo prymitywne zresztą. Nie wierzę, że są to ludzie którzy śpią pod drzewami i żywią się dżdżownicami. To rodowici mieszkańcy, posiadający własną, niczym niezmąconą kulturę. Dlatego też do bitwy są "brudasami"... to ich barwy wojenne.

Tak więc mam nadzieje, że chociaż część z was zrozumie, że nie jest to "bzdet". Jest to wg mnie film dobry, do tego okraszony wspaniałą muzyką. Chociażby ten fakt zasługuje na uwagę i mimo wszystko wg mnie, nie powinno się dawać temu filmowi oceny niższej jak 5/10. Świetni aktorzy, wspaniała muzyka, zdjęcia i ten niezapomniany klimat. Czegóż więcej chcieć. Zgadzam się, są momenty czysto fantastyczne, ale to nie zmienia mojej ogólnej oceny na temat filmu. Są to np: zestrzelenie typka z drzewa, sama walka końcowa jest lekko nierealna, czy pękający lód prosto na najeźdźców. Też jest scena zabicia sasa, gdzie najpierw wbija mu miecz, nie śmie nawet spojżeć na niego czy dostatecznie go zranił ( jak wiemy człowiek jest jeszcze zdolny napewno do zamachnięcia się mieczem i oddania ), wstaje i dokańcza dzieła. A Lancelot po ugodzeniu, jest jeszcze w stanie rzucić mieczem. Faktycznie są to sceny delikatnie nierealne, ale ja uważam, że na tym film nie traci. Jest to legenda, jeśli wierzyć legendzie są to herosi, w ten sposób należy to odbierać. 7/10 to według mnie odpowiednia ocena jeśli ktoś jest ciekaw, możecie się z tym zgadzać bądź nie. Jedno jest pewne, ja po obejżeniu filmu miałem niezapomniane wrażenia, głównie czysto estetyczne. Potrafiłem docenić i w pełni się zanurzyć w cudownej muzyce Zimmera i pięknej historii. Tego możecie mi zazdrościć.


PS: Przepraszam za naskoczenie na owego Pana, ale Twoja opinia doskonale posłużyła mi na kontropinię. Rozumiem że film po prostu mógł Ci się nie podobać, ale przedstawiłem moje zdanie, które jest całkowicie przeciwne, dlatego nie uważam mojego komentarza za zbędny, bo jest to zwyczajne naskoczenie. Jest to inne spojżenie dla tych co mieli by ochotę je poznać.


Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 7
Wojt4s

A jeszcze do tych, co trochę ich uderza takie spojżenie na legendę. Faktycznie odbiega od "standardów" ekranizacji tej legendy, ale właśnie po to ona powstała. Zrozumcie, no jaki byłby sens ponownego kręcenia filmu, o identycznej jak zawsze fabule. Po to jest ten film, bo to nowość, świerzość, bo to inne przedstawienie tejże legendy...

ocenił(a) film na 7
Wojt4s

PS: świeżość, nie "świerzość" :P Czasami jak przeczytam to dopiero wyłapię błędy, z góry przepraszam za inne, których nie zauważyłem.

ocenił(a) film na 3
Wojt4s

A ja się nie zgodzę. Widzisz to jest wizja reżysera i ok. I właśnie ode mnie ta wizja dostała 3/10.
Aktorzy - ok.
Muzyka - ok.
Fabuła - jakoby to Artur miał pochodzić z koczowniczego ludu irańskiego? - bardzo duże "niech sp...dala".
Jak dla mnie za dużo elementów chciano połączyć na siłę (jeszcze raz powtarzam, że jako twórca filmu mieli do tego prawo) ale np. wyposażenie każdego z wojowników w inny sprzęt do zabijania (dwa miecze na plecach??? szabla??? topór???)
Sarmaci wcielani do armii Rzymu tracili poczucie jednostki. Każdy był małym trybikiem w wielkiej machinie.
Zupełnym nieporozumieniem było pokazanie Piktów jako "patriotów' walczących ramię w ramię przeciwko najeźdźcom (To przeciwko Piktom powstały mury Hadriana i późniejszy Antoniusa, ponieważ to Piktowie oraz Irlandczycy oraz inne plemiona napadały na bardzie cywilizowane ziemie południa).
Dlatego też obraz, który poza walorami zabawowymi dla mnie nie ma żadnej wartości dostał 3/10.
Pozdr.

ocenił(a) film na 7
Cypisek_syn_rumcajsa

Z tego co mi wiadomo Artur był Rzymianinem? Inny sprzęt do zabijania, gdyż każden z nich pochodził prawdopodobnie z innego regionu. Dlaczego nie? To pasuje do filmu, dlatego że podkreśla postacie, każda jest wyjątkowa i posiada unikalne cechy, każden z nich jest bohaterem. Co do Piktów, zauważ co mówił Merlin. Oni walczyli z Rzymem, nie z Arturem... Albo oglądałeś ten film raz, albo nie uważnie. Zapewne bez połączonych sił i Piktowie, i Artur by upadli. Takie już było założenie w tym filmie, aby się pogodzili i nie uważam tego wcale za nierealne posunięcie. Nawiązujesz też coś do Irlandczyków ;o Co to ma do filmu? Albo jesteś z wykształcenia historykiem i tego typu filmy zawsze będą Cię kaleć w oczy, albo najzwyczajniej w świecie czepiasz się wizji reżysera. Jeśli historyk, to jestem w stanie zrozumieć te dziwne argumenty. Obraz ma wartości, może ich nie dostrzegasz. Wiara do końca w ideały, przyjaźń, miłość, poświęcenie, walka o upragnioną wolność. Dla mnie to nie jest nic...

ocenił(a) film na 3
Wojt4s

Patrzyłem na film z punktu legendy o Królu Arturze.
Artur nie był Rzymianinem (choć Rzymskich przodków posiadał - wg oryginalnej legendy). W Rzymskiej armii nie było miejsca na idywidualność. Żołnierze szkoleni byli do walki w jeden ściśle określony sposób - nie było miejsca na indywidualność (siła rzymskiej armii polegała na doskonałym wykorzystaniu formacji, dużych tarcz plus krótkich gladiusów. No i oczywiście piki). Stąd przeszkadzało mi to pokazanie wielkich żołnierzy Rzymu.
Według legendy to właśnie pod Badon Hill rozegrała się jedna z największych bitew Króla Artura (podczas której odniósł "śmiertelne" rany). A nie zgadniesz z kim walczyli - właśnie z Piktami.
Dlatego tak bardzo mnie zabolało.
A wizji reżysera się nie czepiam - miał prawo coś takiego zrobić no i zrobił. Dla mnie do obejrzenia na raz.
O wiele lepiej wg mnie ukazano legendę o królu Arturze w Mgłach Avalonu - szczerze polecam.

ocenił(a) film na 7
Cypisek_syn_rumcajsa

No i ok ;] Nie pasuje Ci po prostu wizja. Ja chyba jestem wyjątkowo otwartym człowiekiem, jeżeli chodzi o wizje twórców. Podobały mi się stare legendy, ten film również mi się podoba ;).

Pozdrawiam.

Theogonia

Ogłądałem i przyznam, że bywały lepsze filmy(to zresztą mało powiedziane). Ci barbarzyńcy se chodzą przez godzinę tam i z powrotem jakby właśnie z Pubu wyszli. Poza tym wg mnie momentami brak realizmu. No sorry, ale jakim cudem tak zaprawieni w boju i genialni żołnierze Sascy nie dość, że nie zauważają Arturo mimo że jedzie z 500m przez równinę, to jeszcze z 10 chłopa daje się ciachnąć jednym machem. Głupie to trochę, bardzo hollywoodzkie. Żadna moralna nauczka też z tego wielka nie wynika. Nic nadzwyczajnego, ale jakoś źle też nie było. Poza tym aktorstwo też nie było zachwycające. Typowy średniak. 6/10.

areczkipe

jak pierwszy raz oglądałam film, to tez wydawał mi się nudny jak flaki z olejem. ale w domu obejrzałam na spokojnie [ten pierwszy raz był na koloniach] i stwierdziłam ,że warto się zagłębić w historię Artura.
podobał mi się ten film. udany musze przyznac, chociaż były momenty [ale to dosłownie pare minut] kiedy wiało nudą.