Ja wiem, że to szczegóły, ale to jest trochę dziwne, że w stadzie mamy tylko jednego lwa - Simbę, a reszta to same lwice. Pokażcie mi w naturze stado zwierząt, składające się z jednego samca i mnóstwa samic. Takie dysproporcje nie występują. Powiecie: to przecież tylko bajka. Prawda, ale większość aspektów w tym filmie było wzorowanych na prawdziwej naturze. Przykład: Zira, która w pierwotnym zamyśle twórców miała popełnić samobójstwo pod koniec opowieści, ale postanowiono to zmienić, bo zwierzęta w naturze nie targają się na własne życie.
Dwa lwy. Kovu na końcu ;).
"Pokażcie mi w naturze stado zwierząt, składające się z jednego samca i mnóstwa samic."
Eeee... Lwy? Wybacz ale wygląda na to że na lekcjach biologii spałeś. Przepraszam za tą obelgę, ale raczej każda osoba, która potrafi wysławiać się w reprezentowany przez ciebie sposób, powinna wiedzieć, że stada lwów mają jednego samca i wiele samic. Jeżeli stado jest większe, to czasem zdarzy się koalicja od 3 do 5 lwów, jednak liczba samic dalej ich przewyższa. Przykładów z jednym samcem otoczonym przez samice jest więcej. Np. niektóre stada wilków i lisów. Składają się z jednego samca alfa i młodych. Oczywiście wśród młodych są samce, ale u lwów też tak jest :).
I czemu piszesz o tym tutaj? W pierwszej części też mieliśmy tylko jednego Mufasę. Skazę to bym liczył w taki sposób, w jaki ty policzyłeś Kovu ;).
Ostatnią lekcję biologii miałem ponad 2 lata temu, z tym, że cały tamten rok był poświęcony tylko człowiekowi, więc nie muszę już być ekspertem w tej dziedzinie. ;) Też, w Afryce nigdy nie byłem, choć bardzo bym chciał pojechać na safari (z aparatem oczywiście :P). A czemu piszę tutaj? No cóż... Miałem przyjemność czytania innych tematów i ogólna opinia jest taka, że lepiej jest założyć własny temat, niż dopisywać się u kogoś nie w temacie. :) Pozdrawiam.
"Miałem przyjemność czytania innych tematów i ogólna opinia jest taka, że lepiej jest założyć własny temat, niż dopisywać się u kogoś nie w temacie. :) Pozdrawiam."
XD
No cóż, w każdym razie tyle. Wiele zwierząt żyje w stadach samiec+samice.
Również pozdrawiam ;).
jest jeden haczyk ;) Afrykańskie lwy żyją w stadach rodzinnych lwie ich potomstwo plus kilka niespokrewnionych samców, którzy bronią terytorium plus zapładniają samice.
Patrząc na założenie stada Simby oznaczałoby to, że rodzą się same lwice w tym stadzie. A to dalej nie wyjaśnia wzmianek o ojcu i branie Nali o zgrozo o.O Za czasów simby w stadzie były tylko 2 lub 3 lwiątka o.O więc no coś populacja by nie nadążyła.
"Lwy jako jedyne kotowate żyją w grupach rodzinnych. Stado składa się z wielu osobników – spokrewnionych samic, ich potomstwa obojga płci i kilku niespokrewnionych samców, których głównym zadaniem jest obrona terytorium i zapładnianie samic. Odnotowano tylko dwa przypadki obecności niespokrewnionych samic w stadzie"
"Zira, która w pierwotnym zamyśle twórców miała popełnić samobójstwo pod koniec opowieści"
- skąd to wiesz? Jest coś o tym więcej?
Bym się już totalnie rozkleiła :(
Poważnie mówiąc, to mi się tak szkoda zrobiło, jak umierała, wolałabym, żeby przeżyła. Natomiast wersja samobójstwa wydaje się taka... "klimatyczna".
Zbyt "klimatyczna" jak na film dla dzieci ;). Też wolałbym żeby przeżyła. Trochę denerwuję mnie to w KL, że czarny charakter zawsze umiera. Simba też "dał szansę" Skazie, ale i tak go hieny zagryzły. Cóż...
One go po prostu zeżarły z głodu. Co do śmierci Ziry, myślę, że to oczywiste. Nie mogli zakończyć sprawy jej samobójstwem, ponieważ po pierwsze zwierzęta (w przeciwieństwie do ludzi) nigdy tego nie robią (działa pierwotny instynkt przetrwania), a po drugie to by było zbyt brutalne zakończenie jak na film, który jest przecież skierowany głównie w stronę dzieci.
Odnośnie Ziry, to wiem to wszystko ;).
A hieny to nie tylko z głodu Skazę zjadły. Także z zemsty, za to co powiedział. Przekonały się kim naprawdę jest ten "równy gość".
Znalazłem bardzo ciekawy materiał, który udowodni ponad wszelką wątpliwość, co twórcy planowali uczynić z Zirą na samym początku produkcji...
http://www.youtube.com/watch?v=cctODMSwcj0&feature=player_detailpage#t=193s
A mi się zdaje że to tylko taki wyraz twarzy. Widać że bała się śmierci, ale wolała umrzeć niż być uratowana przez córkę Simby. Ale każdy to może interpretować. W końcu pierwsza wersja to było jej świadome samobójstwo.
Możesz znaleźć w necie info na ten temat. Ten uśmiech to pozostałość właśnie tego zmienionego pomysłu.
Mam prośbę do Was. Nie dodawajcie już komentarzy w tym temacie. Dlatego, że trochę się wygłupiłem, bo nie wiedziałem kiedyś, jak to jest w przyrodzie, chciałbym, żeby to odjechało i nie wyświetlało się na stronie filmu (odświeżacie ten temat dodając nowe komentarze). Prosiłem też kiedyś moderację o usunięcie, ale moderacja chyba nie istnieje na Filmwebie...
Okej, nie ma sprawy. Od teraz już nie piszę w tym temacie : ) Ale nie gwarantuję że ktoś tu nie napisze nowego komentarza.
Disney prawie zawsze każe czarnym spadać z jakiejś skały/katedry itp. Oszczędza się kłopotliwej kwestii, czy ten, co zabił czarnego, też jest już czarny, bo zabójca, czy nadal biały. A samobójstwo niepedagogiczne byłoby, chociaż to odrzucanie pomocy i tak zawsze na granicy samobójstwa jest. Spadnę dumnie, a nie poproszę.
No właśnie te śmierci "z winy opatrzności" zawsze działały mi na nerwy. Z czysto realistycznego punktu widzenia. Wychowany na Biblii, Disney'u i Batmanie, zawsze byłem przeciwny karze śmierci. A tu nagle jak dorastam, okazuje się, że moi rodzice nie mają kompletnie nic przeciwko i uważają, że kryminalistów należy zabijać.
"To jest właściwe, ale żeby nie ryć naszemu dziecku psychiki, będziemy przez całe dzieciństwo wpajać mu coś zupełnie innego, by później powiedzieć: "Wiesz...? To nie jest do końca tak... To tylko bajkowa moralność, w prawdziwym życiu jest inaczej...".
Środkowy palec do wszystkich, którzy tak robią. Hipokryci...
Disney robi bardzo podobnie.
"Czarny charakter jest zły i powinien zginąć. Ale... Dzieci nie powinny czerpać wzoru z zabójców. Nauczymy ich zatem, że źli ludzie zasłużyli na śmierć i powinni zginąć, ale jednocześnie nasi bohaterowie będą im wpajali coś zupełnie innego. Czy w ten sposób pokazujemy, że w życiu trzeba czekać na piorun z nieba, który uśmierci naszych wrogów, a nasi bohaterowie są po prostu słabymi mazgajami...? Hmmm... Ciężko o tym myśleć... Pomyślimy o tym po następnym milionie na koncie".
No tak... Po roku oglądania różnych programów przyrodniczych na Animal Planet i Nat Geo Wild dzisiaj mogę przyznać, że całkowicie się myliłem. Rzeczywiście, liczebna przewaga samic w stadach drapieżników, takich jak lwy, jest zjawiskiem powszechnym. Samice zajmują się polowaniem i "wychowywaniem" dzieci, podczas gdy (przeważnie) jeden samiec przewodniczy stadu, chroni swoje lwiątka i samice przed innymi samcami, gotowymi przejąć jego stado. Sam byłem zszokowany, kiedy dowiedziałem się, że gdy obcy samiec przejmuje stado, wyganiając jego poprzedniego przywódcę, w pierwszej kolejności zabija wszystkie młode swojego poprzednika. Dzięki temu samice szybko wchodzą w ruję, co daje mu możliwość spłodzenia własnego potomstwa. I tym rzeczywistość różni się od bajki. Okrutne, ale prawdziwe. Cóż, człowiek uczy się przez całe życie.
Jest wiele innych zwierzat które tworzą takie 'haremy' jest to całkiem popularne w naturze. Najczęściej jest wtedy tak że jeden samiec musi ustapic drugiemu i jest skazany na banicję.
Podobnie masz w przypadku Hien. No cóż. w Królu Lwie dla dzieci nie mogli przecież pokazać że Król sypia z każdą samica w każdym wolnym czasie :P W każdym razie podobało mi się to zawsze, że pokazali iż w stadzie Lew jest tylko jeden i że Lwice zajmują się polowaniem/również walką. Tylko w KL2 gdy Kovu dołącza do stada jest to ogólnie nie realne:)) NO ALE TO JEST BAJKA!! więc nad czym my się tu rozdrabniamy :DD Równie dobrze moglibyśmy się zastanawiać nad tym jakim cudem Pumba nie był śniadaniem w KL1 :D A Słonie i inna zwierzyna kłania się Królowi zamiast spadać gdzie pieprz rośnie :pp Więc naprawdę moi mili, nie zadręczajcie się takimi pytaniami :))
nie do końca. Czasami lwice są na terenach samodzielnie tylko ze swoimi młodymi.
Lwy też tworzą stada gdzie jest główna para i inne lwy, które mają chronić i zapładniać inne samice.
U wilków też są inne samce i samice, ale rozmnaża się tylko para alfa. Chyba i tak wszystko zależy od terenu i sytuacji tam panującej.
Swoją drogą Disney wpychał nam sugestie o ojcu Nali itd..., ale jakby go wprowadzili to by było nielogiczne czemu stał z boku gdy skaza przejął tron. A tak to mamy domysły o kazirodztwie o.O