Niedawno zobaczyłem sobie tą trylogie po raz x i uderzyła mnie pewna "drobnostka". Chodzi o dubbing...czemu KL1 dubbing był świetny , bardzo pasował do bohaterów, w KL2 już nie było tak dobrze...Simba- zupełnie inny głoś, mało podobny do tego z jedynki,Nala też inny głos( jej śpiew w "Can you feel love tonight?" bardzo mnie wzruszył :>), również mało podobny do tego z oryginału...a o trzeciej części to już nie wspomnę, zupełnie inny głoś Timona i jeszcze inny dla Nali( choć już bardziej podobny do tego z 1994)...więc ja się pytam: Trzy filmy jeden po drugim i trzy różne dubbingi? Czy to są jakieś żarty?? Wątpię aby to aktorzy podkładający głoś sie nie zgodzili, myśle że to raczej wina rezysera, jak dla mnie to właśnie dubbing jest głównym powodem dlaczego KL2 i 3 są dalekie od pierwowzoru...
Dokładnie, i dlatego jak już oglądać to tylko w oryginalnej wersji, a szkoda bo polskie piosenki w 1 i 2 są naprawdę dobre, imo nawet lepsze od tych angielskich.