moim zdaniem Irons został genialnie dobrany do dubbingu, a piosenka Be Prepared
http://www.youtube.com/watch?v=HZ6cw_MuTDE w jego(Skazy) wykonaniu jest genialna.
moim zdaniem nawet lekko przerażająca - i taka powinna być ;)
a co Wy uważacie? :)
Skaza jest jedną z najlepszych mrocznych postaci w historii kina. Jeremy Irons oczywiście pasował do dabingu, ale jako aktor w fabularnych rolach złych typów się nie sprawdza. Dowodem może być chociażby Szklana pułapka III. Irons jest po prostu zbyt sympatyczny, podobnie jak Willis w Szakalu czy np: Denis Hopper w Speed i Wodnym Świecie. Zły gość powinien budzić niesmak i niepokój u widza a nawet przerażać tak jak chociażby Komodus z Gladiatora czy SS-man z Listy Schindlera albo Drexll z Prawdziwego romansu. Narysowany Skaza z głosem Ironsa spełnia te kryteria. Irons na żywo niestety nie. Jeżeli widzę gościa który wbija Bogu ducha winnemu człowiekowi nóż w ucho lub odstrzeliwuje dłoń, a mimo to nadal dażę go sympatią ( a nie był to zamysł reżysera ) to znaczy że nie wywiązał się dobrze z swego zadania albo po prostu fizycznie ( bo i tak bywa ) nie nadaje się do takich ról.
Mi się zawsze najbardziej podobał nasz polski Skaza, Marek Barbasiewicz brzmiał tak mrocznie i seksownie. Choc oryginał tez świetny.
Ja chyba jednak wolę angielską wersję... Może dlatego, że mam na płycie po angielsku i się przyzwyczaiłam...
Komentarz pod angielską na YouTube: "Ten cholerny Skaza, to drań. Nawet zmienił hieny w pieprz**y Marsz Nazistów!" (W wolnym tłumaczeniu) :)