Rzadko się zdarza by gra oparta na filmie była udana ale tą wspominam dobrze
https://www.youtube.com/watch?v=bXcyfk_ytgg
Miałem! W wersji pod DOSa. Mam pomieszane wspomnienia z tej gry, w sensie: jednocześnie wydaje mi się, że nie przeszedłem nigdy nawet pierwszego levelu, i jednocześnie pamiętam bujanie się na ogonach hipopotamów z jakiegoś późniejszego etapu. Przeszedłem ten pierwszy level? Grałem na kodach? Czas zatarł nieodwracalnie prawdziwą wersję wydarzeń...
Do dziś czasem sobie odpalam Lion King na emulatorze SNESa na PSP. Tak samo jak inne tytuły Disneya z tamtych czasów: Alladin, Hercules, Duck Tales... Złota era platformówek.
Podobnie miałem jako dzieciak, 2 level to był maks :D Ale teraz z przyjemnością wracam na emulatorach i ogarniam już nieco więcej plus jest opcja zapisu w dowolnym momencie. Kiedyś po prostu ukończenie gry było wyczynem.