ja 2 razy: jak pierwszy raz ten film oglądałem i jak oglądałem go drugi raz po 10-letniej przerwie... w ogóle wtedy mnie ten film zamurował jak go obejrzałem po tej przerwie.
Ja tak samo. Pierwszy raz obejzalam ten film jak chodzilam do podstawowki. Wtedy podobal mi sie bo lubilam bajki bylam dzieckiem itp Ale juz wtedy uwazalam ze to 'moja ulubiona bajka' . Teraz po kilku latach znow ja obejzalam i..poplakalam sie. Ten film jest dla mnie po prostu genialny...
Cóż... nie pamiętam jak zareagowałam pierwszy raz oglądając "Króla lwa", bo minęło już trochę czasu, ale teraz łzy pojawiają się za każdym razem, gdy wracam do tej sceny. Wzruszająca muzyka Hansa również ma tutaj swój udział.
ryczałam jak dziecko ... możne dlatego, że jak to oglądałam miałam lata, ale nawet jak teraz to oglądam to się łezka w oku zakręci :(
No ba a kto nie płakał ja wręcz ryczałam ten moment znam na pamięć jak i całą bajkę:) najlepsza bajka z mojego dzieciństwa aż przypominają się tamte lata, mimo iż wyszło z 10 000 innych bajek to ta jest jedyna i najlepsza dla mnie<3
Dobre to :D Może są takimi egoistami pozbawionymi uczuć, chociaż ta scena, jest mega wzruszająca.
Przyznaje się, że sama się wzruszyłam, chociaż staram się nie dać tego po sobie poznać...
za każdym razem jak oglądam ;) w sumie... nie poszłam do szkoły, to czemu by nie obejrzeć Króla Lwa... :p
zapewne fajne uczucie pójść ze swoim dzieckiem na Króla Lwa do kina (pomijam że w 3d) samemu kiedyś oglądając go też w kinie w latach młodzieńczych:))
Ja nie płakałam nigdy, gdy oglądałam Króla Lwa, a widziałam go wiele razy(Choć zdecydowanie więcej razy część drugą). Dziś oglądnęłam znowu, jakieś 5,6 może 7 lat po ostatniej projekcji. I dziś płakałam jak bóbr.
po prostu z wiekiem stajemy sie bardziej wrazliwi... ja tez jak bylam dzieckiem nie plakalam...dzisiaj - nie mowie ze jestem dorosla :) -pare lat starsza - zawsze placze. Swietny film.
Dziwię się, jak ludzie mogą NIE płakać na tej scenie. Zawsze wzruszam się także, gdy Simba wchodzi na końcu na Lwią Skałę. Piękna bajka.
sunshine, trzeba powstrzymać takie uwagi dla siebie. Każdy człowiek jest inny. Trzeba uszanować każdą opinię. Mówię tak, ponieważ sam nie płaczę na tej scenie. Między płaczem a uronieniem łezki jest spora różnica :]
Ja nie płakałem i jestem z tego powodu dumny.
Film przeciętny 4/10, kolejna disnejowska bajeczka dla dzieci
Nie umiem płakać na filmach, mimo że się bardzo wczuwam i przeżywam. Wiem, że zaraz powiecie, że "nie wolno mi ufać", ale nie płaczę na filmach. Ani na "Zielonej mili", ani na "Chłopcu w pasiastej piżamie", ani nawet na pamiętnym "Królu Lwie"...
Oczywiście, że jestem w stanie Ci uwierzyć ;) Bo czemu nie? Przecież to nie jest "obowiązkowe" płakać na filmie :P OK, scena poruszająca, ale ja sam też nie płaczę (pewnie się już wyczuliłem na punkcie tej sceny, a mnie dziwi jak ktoś oglądając to po raz 50 może płakać:P) O wiele bardziej wierzę w to co napisałeś gdy nie brzmi jak marna prowokacja pana wyżej (manypakiao7) :]
Ja tam zawszę mam łzy w oczach jak Simba łamiącym się głosem mówi "Tato? Chodźmy do domu!"
płakałam..
to jest bardziej film dla osób których ten film był pewną częścią dzieciństwa. Teraz 8latki nie obejrzałyby takiej bajki, bo na topie jest hana montana i inne tego typu.
Tęsknie za tym co było kiedyś.. :(
Wlasnie...nawet nie ma porownania tych starszych bajek z tymi co sa teraz... Wogole dla mnie XX wiek byl lepszy niz ten...i pod wzgledem kina muzyki...a nawet ludzi
Może trochę się smuciłam, ale nigdy nie płakałam. Uroniłam za to łezkę, gdy Skaza zginął. Wiem, jestem dziwna, ale już jako dziecko bardzo go lubiłam :D
To była straszna scena. Wzruszająca. Cały Król Lew to świetna produkcja Disneya w przeciwieństwie do tych teraźniejszych. Muzyka i cała reszta. Perfekcyjne
Pomimo tego że bajkę pierwszy raz obejrzałem trochę po premierze (jestem z 93) to oglądałem ją bez przerwy
Za każdym razem kiedy ją włączałem był to mój pierwszy raz z tą bajką... Znałem każdy dialog i mogłem wyrecytować cały film nie oglądając go (a kto nie)
Na śmierci mufasy nie płakałem, ale teraz jak włączam jakąś piosenkę z tej bajki to emocje nie wiedzieć czemu są tak wielkie że łzy same lecą :D
Jeśli ktoś w dzieciństwie nie oglądał a miał możliwość króla lwa to moim zdaniem naprawdę wiele stracił... Nie chodzi mi o to że stracił dzieciństwo, ale o piękne wspomnienia z niego.
Milion razy oglądałam i za każdym razem płakałam. To była moja pierwsza bajka na dvd, piosenki i dialogi do tej pory znam na pamięć.
A mi nie poleciała. Nie wiem czemu. Mufasa mówi Simbie, że będą na zawsze razem, że go nie opuści, dba o niego i w ogóle, scena z gwiazdami... wszystko chyba robili by zwiększyć dramatyzm tej sceny śmierci. I nic. Podchodzi, rusza łapkę, wtula się w głowę, nie wie co robić, z początku nie wie co się stało, nie rozumie co się stało... Nie rusza mnie za bardzo. A myślałem, że ruszy. Może dlatego, że nie oglądałem tego jak byłem mały, wrażliwszy? =) Wczoraj pierwszy raz oglądałem, a 18 lat już prawie mam....
zalezy od czlowieka.. jeden bedzie plakac, drugi sie wzruszy, trzeci przejdzie obojetnie :] ja naleze do tych, ktorzy sie wzrusza. na zadnym filmie nie plakalem, bo placz to skrajnosc. plakac - nigdy, ale wzruszam sie czesto, bo wczuwam sie w bohaterow, w akcje itp... czesto zaluje ze film sie tak szybko konczy.
pierwszy raz oglądałam z 3 letnim braciszkiem. on zaczął płakać i wołać "TATUSIU" a ja go pocieszałam mówiąc że Mufasa żyje... w Simbie. piękny film :) sama płakałam. nawet mając 16 lat
Ja ryczałam wręcz zanosiłam się płaczem jak oglądałam;) Później robiłam drugą próbę, dla przypomnienia bajki i niestety znowu ryczałam jak bóbr. Na razie nie oglądam, bo znowu będzie to samo, ale kiedyś obejrzę na pewno:) Wspaniała bajka i wzruszająca, takie bajki powinni robić. :)