Pewnie wiecie, dlaczego to ma taką duża liczbę ocen, dodanych do ulubionych i chętnych obejrzenia. To przez to, że powstało miliard różnych gifów, obrazków i screenów. Osoby chcące być coll, super i czaderskie potem wklejają to na facebooka i przyciągają inne takie osoby pisząc przy tym "Och, ach, pamiętam tą bajką, jest nieziemska, płakałem/ałam, jak zginął ojciec simby", tak naprawdę to w dupie mili, że istanieje jeszcze coś takiego jak Król Lew, no ale przecież teraz jest na to moda, to się pochwalę, że to oglądałem, że jestem wrażliwy. Teraz jeszcze więcej osób doszło zostając nieświadomie zmuszonych do pójścia do kina obrazkiem, katórym było napisanne "Napie**aj to kina na Króla Lwa". Oczywiście krejzolki już się podniciły, mokro w gaciach, bo przecież wypada pójść do kina i pochwalić się w szkole, że się na królu lwie było. Niestety tak jest zawsze, że wystarczy pokazać coś na popularnej stronie i, wtedy słabi już się temu poddają i to uwielbiają bo inni tak robią. W ogóle ile kasy na tym zarabiają ludzie, którzy tylko wyczekują głosu tłumu, np. z Frugo :D.
Ale właśnie tak działa internet, szukając takich debili (mam na myśli tylko te osoby, które opisałem), którzy będą udawać tylko dlatego, żeby być cool i na topie. Przypomniało mi się jeszcze Ale urwał. Oglądałem to jakieś 2 tygodnie przed tym zanim to się stało modne, miało to max 150 wyświetleń i komentarze typu "Widać, że to Polska, dróg nie odmrażają", "dobrze, że nie było tam mojego samochodu" itp. itd. nikt nie wspomniał o tym, że ktoś krzyczy "ale urwał" ja sam w ogóle na to uwagi nie zwróciłem, a następnego dnia już tego filmiku nie pamiętałem. Pewnie nie wszyscy dotrą, aż to tego miejsca, więc napiszę sobie słowo festyn, tak o, może ktoś przeczyta. Jestem pewien, że jak skończą grać Króla Lwa, to na tych stronach pojawi się inny film, bajka i już zaponą o tej :D. Szkoda, że nie mam danych liczby ocen i chcących obejrzeć, zanim się to zaczęło :). Pewnie też zaraz zrobi się rokosz na mnie (tylko, że zamiast szlachty, przyjdzie plebs :D) i zaczną pisać w komentarzach, że to nie prawda, że oni naprawdę lubią Króla Lwa i pamiętają o nim od zawsze. Co do tego z kinem to dużo pewnie też przyszło tutaj, żeby w ogóle przypmnieć sobie o czym to jest, bo nie pamiętają, bo mieli to w d*pie. To jest tak żałosne i biedne, że gdyby takie zjawisko miało własny dom i włamał się do niego złodziej to zostawiłby w nim własne pieniądze. No ale cóż, takie życie, z takimi ciemnymi masami, liczę, że to ktoś przeczyta do końca i pomyśli, że coś w tym jest i zostawi jakiś sensowny komentarz. I uprzedzając mistrzów riposty, komentarze typu "aha", "ale to ciekawe", to niezle" sa ubogie, wiec jak juz macie zamiar pisac jakies smieszne riposty to chociaz od serca, zebym sie tez posmial. I na koniec mam pytanie: Wiecie moze jak smakowalaby kanapka z szynka, tyle ze zamiast masla bylaby pasta jajeczna? Bo nie wiem czy ryzykowac? I piszac ostatnie zdania wylaczyl mi sie Alt wiec nie ma polskich znakow :D
otóż: -film wcale nie ma aż tak dużo ocen (są filmy które mają blisko 200.000).
-co tu do tego mają kwejki czy demoty - już przed ich powstaniem film miał 3/4 ocen których ma
-naprawdę to teraz jest moda na takie rzeczy jak: "nie płakałem na KL, płaczą cioty i debile"
odniosę się jeszcze raz do pierwszej części Twojego posta, bo druga to jest 'o dupie maryni'. Co ty możesz wiedzieć o ludziach? Nikt tutaj się prawie na filmweb nie zna, więc przyznanie filmowi takiej a nie innej oceny nie jest formą żadnego 'szpanu'... Film jest teraz na ustach wielu osób, bo powrócił do kin jeden z najlepszych filmów animowanych wszech czasów na którym wiele osób 'się wychowało' (Ty, sądząc po treści posta - nie). Kto chce niech się lansuje głupimi obrazkami dodawanymi na facebook poprzez kwejka itp, ale ilu to ruszy? BTW ja jeszcze u siebie nie widziałem, by ktoś na Facebooku dodawał takie zdjęcie nawiązujące do KL a nawet nie widzę, by ktoś miał to w swoich ulubionych filmach (bo przecież to wiocha, mieć 'bajeczkę' w ulubionych :]) - i to na takiej zasadzie jest dziś lans (podobał Ci się jakiś film animowany - to nie mów o tym, bo to przecież durna bajeczka.... w ogóle najlepiej się nie przyznawaj, że to oglądałeś).
Ten film ma wielu zwolenników, bo w swoim gatunku jest to swego rodzaju arcydzieło. Piękna muzyka, ładna jak na ówczesne czasy animacja i przede wszystkim bardzo ciekawa i złożona fabuła. Pewnie to odbierzesz jako jakieś dyrdymały... ale nie dla wszystkich świat kręci się wokół pierdół takich jak demoty czy kwejk. Większość ceni ten film nie dla lansu, ale tak po prostu.... bo jest to film tego godny.
Jak chcesz to napisz, że ten film Ci się z jakiegoś powodu nie podobał, ale to że idioci się nim lansują na kwejku to nie jest żaden powód.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź spełnia Twoje 'wymagania'. Pozdro
przeczytalam do konca i musze Cie zawieść, gdyz nie naleze do ''tej'' grupy'' podnietków i nie zostawie Ci komentarza na ich poziomie ;p. Dla mnie Król Lew to klasyka. Pierwszy raz obejrzałam go w zerowce, a mam teraz 22 lata, a i tak jest to moj najukochanszy film animowany. i choc go uwielbiam to nic na fb nie wrzucam o nim i w kinie na 3d nie bylam, choc bym chciala, ale tylko dlatego, zeby jeszcze raz przezyc ten film na duzym ekranie, bo sa calkiem inne emocje. a jesli chodzi o placz to plakalam kiedys, a czy teraz bym plakala to nie wiem, bo go kilka lat juz nie ogladalam, a juz niby powazniejsza jestm, choc nie stronie od lez na filmach. i szokuje mnie to co napisales, ze ludzie chodza do kina, zeby pozniej sie tym chwalic. nigdy w ten sposob na to nie patrzylam. oglada sie cos z ciekawosci, czy jest dobre i pozniej sie zastanawia czy sie oplacalo, albo z opini znajomych, ale ze jest moda??? zenada jak dla mnie, ale coz te dzisieksze pokolenia malolatow odbiega od innych i co innego sie teraz liczy i inne sa wartosci.
Szczerze mówiąc, jeżeli wierzysz w to co pisze twórca tematu, to widać, że rzeczywiście masz 22 lata. Ja akurat jestem na "świeżo" w tym temacie, bo sam jestem w gimnazjum, na którego uczniów moda bardzo działa, i przyznam, że żaden mój znajomy/znajoma ze szkoły nie dodał do ulubionych KL ani nie napisał o tym w żadnym poście. Co więcej, pytając 3 kumpli, czy by się nie wybrali ze mną do kina, mówili, że szkoda im 20 zł, więc nie widze tu aspektu mówiącego o tym, że chodzenie do kina na KL jest modne. A co do postu VerusaMichu - nic dodać, nic ująć. W pełni przychylam się do wypowiedzi Zizu09 i nie mam nic do dodania. Pewnie uznasz nasze odpowiedzi za "nie na poziomie", ale nic nie poradzę na to, że napisałeś to, co napisałeś... ( Ostatnie 2 zdania kieruje do twórcy tematu).
szczerze to nie chcialo mi sie rozwijac tego watku, ale ze urazilam mlodsze pokolenie to napisze co o tym sadze. nie wrzucam wszystkich do jednego worka glupich, plastikowych malolatow, gdyz uwazam, ze kazdy ma inne wartosci i inaczej dojrzewa. zgodze sie z zalozycielem tematu, ze rzeczywiscie ludzie lubia sie lansowac na fb, nk czy innych portalach. wrzucaja fotki z roznych miejsc i roznyc wydarzen, demoty o alkoholu, narkotykach i seksie tylko dlatego, zeby inni zobaczyli jaki jest cool i dorosly, a tak naprawde to jego doswiadczenia daleko odbiegaja od tych kreowanych w sieci. nie posadzam calej rzeszy nastolatkow, ale nie ulega mojej watpliwosci, ze taka moda teraz panuje i o to chodzilo VerusMichu. Mam brata w wieku 14 lat i nie zachowuje sie on jak mlodziez opisywana powyzej, dlatego tez sadze, ze nie wszyscy sa podatni na '' modowe zachowania''. gdybys patrzyl na to z mojej perspektywy widzialbyc to. widzialbys ludzi rozsadnych, normalnych, ale tez glupkowatych, podniecajacych sie byle czym. napisales, ze nikt z twoich znajomych sie tak nie zachowuje. wynika to z tego, ze masz normalnych kolegow. ja pisze to co widze w moim otoczeniu. fakt jest taki, ze nie widzialam u nikogo nic o Krolu Lwie, dlatego tez sie zdziwilam, ze jest na niego moda i ze to jest zenujace. moze jest i tak, ze tak naprawde ta grupka nastolatkow o ktorej caly czas jest mowa jest mala, tyle ze jest tak wszechobecna w siecie i bardzo aktywna pod wzgledem wstawiania glupot w swoich kontach, ze nam sie wydaje, ze wiekszosc ludzi jest jak ona. trzeba wziac pod uwage, ze nie wszyscy maja konta na portalach i nie wszyscy co maja to wstawiaja glupoty w postach. sa ''cisi'' uzytkownicy i sa Ci co nadrabiaja za nich aktywnoscia w sieci kilkakrotnie. zreszta glupkow mozna znalezc w kazdym przedziale wieowym, wiec nie oburzaj sie mlody czlowieku. glupota to najwieksza moda naszych czasow ;D
a Krol Lew jest najlepszym filmem animowanym;p
Piszesz:
"zgodze sie z zalozycielem tematu, ze rzeczywiscie ludzie lubia sie lansowac na fb, nk czy innych portalach. wrzucaja fotki z roznych miejsc i roznyc wydarzen, demoty o alkoholu, narkotykach i seksie tylko dlatego, zeby inni zobaczyli jaki jest cool i dorosly, a tak naprawde to jego doswiadczenia daleko odbiegają od tych kreowanych w sieci."
W tym wątku tysiące normalnych ludzi przyznałoby rację. Ja też nie zaprzeczyłem temu ani słowem, bo wiem, że tak jest na świecie. ALE UWAGA! W swoim poście chciałem zauważyć, że jest to forum o KL, a konkretniej o "modzie" na ten film, a nie o modzie na "lansowanie się" na necie. A zauważ, proszę, że na demotach przedstawiane są zdjęcia dotyczące seksu i alkoholu, tylko w celu rozśmieszenia użytkowników, i napewno nie mają nic wspólnego z rozpowszechnianiem właściwych wartości. Za to popatrmy teraz na KL. Nikt przecież nie zaprzeczy, że takowe wartości szerzy. Więc praktycznie jakie są szanse, że na demotach czy mistrzach jest moda "na płakanie na śmierci ojca Simby" w KL, skoro dziś jest moda na pokazywanie, jaki to się jest "cool i dorosły" ?
I na tym nie skończę, ponieważ nie podobają mi się zabiegi stosowane w poście autora. Jeżeli to ma być post zmuszający do jakiejkolwiek refleksji, to po co dodane są nie na miejscu słowa:
1. Pewnie też zaraz zrobi się rokosz na mnie (tylko, że zamiast szlachty, przyjdzie plebs :D) - autor piszący o tak poważnych sprawach, co najmniej NIE POWINIEN pochlebiać sobie, jednocześnie obrażając użytkowników ( w tym nas).
2. Pewnie nie wszyscy dotrą, aż to tego miejsca, więc napiszę sobie słowo festyn, tak o, może ktoś przeczyta. - to również burzy całą koncepcję tekstu, gdyż aż cuchnie amatorstwem i brakiem doświadczenia w tworzeniu na forum POWAŻNYCH tematów.
3. I na koniec mam pytanie: Wiecie moze jak smakowalaby kanapka z szynka, tyle ze zamiast masla bylaby pasta jajeczna? Bo nie wiem czy ryzykowac? - Tego błędu ( w postaci zupełnie niewłaściwej puenty w tym kontekście) chyba już nikomu tłumaczyć nie muszę.
+ kilka innych, dla mnie kontrowersyjnych wypowiedzi...
Napisanie tego długiego postu naprawdę zajęło sporo czasu, więc jedynie mam nadziję, że nie trudziłem się na próżno i ktoś w końcu podzieli moje zdanie.
ja po szybkim przeczytaniu wywnioskowalam, ze autorowi chodzilo nie tylko o KL , tylko o to, ze moda jest na mode. jest teraz emitowany krol lew tak? czyli jest na czasie i z tego względu wszyscy na niego chodza. on uwaza, ze ludzie mlodsi od nas nie chodza na niego, bo jest dobry, ale tylko dlatego, zeby sie pochwalic, ze sie na nim bylo. czy ma racje? nie mnie to oceniac, bo nie znam wszyskich, ale jak juz pisalam mam brata mlodszego i on by poszedl do kina, zeby obejrzec,a nie zeby isc bo isc. sama tez nie zauwazylam, zeby byla moda na krola lwa, tylko na seks, alkohol itp., wiec co do tej kwestii nie moge sie zgodzi (krola lwa). a co do tego, ze autor zepsuł swoj wpis od drugiej polwy to sie zgodze. nie wiem po co ten zabieg, wtracajac inne mysli do tego wpisu. na ten temat powinien sie wypowiedziec sam zainteresowany, ale cos nie chce nas zaszczycic swoja obecnoscia;). Panie VerusieMichu gdzie pan jest? ;p
Zrozumiałem, autorowi chodzi o modę i podniecanie się na fcsie i demotach jako samym w sobie, a niekoniecznie o samą modę na KL. Bo ta moda na KL, jak chyba zgodnie przyznaliśmy, to albo jakaś bujda, albo rzeczywiście następująca w tak małej społeczności, że praktycznie nie jest przez nas zauważalna, więc chyba pokazanie lecącego w kinie KL, to chyba nie jest najlepszy przykład na "uganiania się za modą".
Skoro sam autor tyle nam namieszał, że można mieć wiele problemów w właściwej interpretacji, a co za tym idzie pretensji do autora, to myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie pojawienie się samego VerusaMichu i wypowiedzenie się, albo przyznania się do licznych błędów w temacie, albo ( choć nie wiem, jak chciałby to zrobić) obronienie swoich racji. Więc, drogi Autorze, już chyba pora zniżyć się do "plebsu" i odpowiedzenie na nasze pytania ?
Myślę ,że po części masz rację. Takie osoby rzeczywiście istnieją. Jednak większość z moich znajomych uważała KL za klasykę wiele lat wcześniej ,zanim pojawiły się te wszystkie kwejki. Przyznaję ,że sama obejrzałam filmową wersję dopiero dzisiaj ( jako dziecko widziałam serial na jedynce ;P ) ,ale nie dlatego ,że akurat teraz to jest ,,cool'' tylko ze względu na nostalgię za dzieciństwem ;)
Po części masz rację. Ale co zrobić, nastolatkowie tacy są, to hormony, po co z tym walczyć? Należę do pokolenia 25-latków więc dobrze pamiętam film i pójdę na niego ze względów sentymentalnych.
Aha, i rozbawiło mnie to "To jest tak żałosne i biedne, że gdyby takie zjawisko miało własny dom i włamał się do niego złodziej to zostawiłby w nim własne pieniądze." ;)
A ja się zgodzę. Czytam teraz na fejsbuku, o wspomnieniach z dzieciństwa, itp. Nie komentuję - bo żal. Ot Dzieci Internetu. Natomiast sama mam sentyment do tej bajki. Mam ją w ulubionych na fejsie odkąd ktoś załozył wątek, płyta od 5 lat stoi na regale i włączam czasem. Do kina nie pójdę, bo znam na pamięć i uważam, że to odświeżanie kinowe starych filmów to nagonka na kasę :) Dla kogoś, kto naprawdę kocha bajki wystarczy własna kolekcja :)
Wara od moich wspomnień z dzieciństwa! ;) Może jesteś jeszcze za młody/młoda, zeby czuć nostalgię za dzieciństwem. Ja mam 23 lat i "Król Lew" jak i wiele innych bajek przywołuje wiele wspomnień - wycieczki klasowe do kina, zbieranie karteczek (karteczki z "Królem Lwem" były jednymi z nacjenniejszych), później karteczki do segregatora. Tak, tak, to był zupełnie inny świat - bez komputerów, internetu, komórek itp. itd. Wiem, że dużo ludzi z mojego pokolenia też tak czuje, więc nie wiem skąd te oskarżenia o pretensjonalność i "podążanie za modą".
Ostatrni raz widziałam pierwszą część w kinie z mamą ;), więc chętnie sobie odświeżyłam i tym razem również uroniłam łezkę z powodu śmierci Mufasy i wygnania Simby. Chciałabym, żeby "Pocahontas" również wróciła do kin, obojętnie czy w 3D, czy nie. Wyglądała przecudownie na duzym ekranie.
Uwierz mi, że miałam dużo więcej lat, kiedy byłam na premierze niż Ty :) Za krótki czas minął i za mało jeszcze przeżyliście, żeby używać tak donośnych słów, jak nostalgia za dzieciństwem. Nad tym się rozwodzi ten wątek :)
A sądziłam, że ten wątek jest o nastolatkach, które idą na Króla Lwa by pochwalić się na portalach społecznościowych i w szkole? ;) Nie widzę powodu, dlaczego osoba w moim wieku jest za młoda by mieć prawo odczuwać nostalgię za dzieciństwem? To akurat wiek, w którym doskonale dostrzega się jak zmienił się świat od czasu, kiedy byliśmy w podstawówce, a zmienił się drastycznie. I o tym właśnie przypomina np. „Król Lew”.
Ja tam jakoś za dzieciństwem nie tęsknię, ale wspomnienie kolekcjonowania karteczek z "Królem lwem" jest jak najbardziej pozytywne, pamiętam, że moja pierwsza była z Zazu :-) Były jeszcze takie z Timonem i Pumbą, które układały się w dłuższy szereg. Późniejsze kartki do segregatora jakoś tak już mnie nie pasjonowały.
Cóż, dziś każdy wyprodukowany film jest praktycznie nagonką na kasę, a często nowe filmy animowane nie mają żadnego przesłania, a nawet sensu. Coraz częściej powstają bajki pełne zabawnych ( jak dla kogo) tekścików, i zamiast uczyć i bawić, to tylko bawią, w często prymitywny sposób. Więc one nie są nagonką ?
A poza tym uważasz, że dzisiejsze pokolenie dzieci i młodzieży nie może poczuć się już tak pięknie, jak zapewne mogły się poczuć dawniejsze pokolenia na premirze 17 lat temu? Ja uważam wprowadzenie do kin Króla Lwa wyjdzie na dobre wszystkim, a przynajmniej tym, co dobrze życzą najmłodszemu pokoleniu ( jakby nie patrzeć przyszłości narodu). Dzieci mogą teraz poczuć to, co 17 lat temu ( być może) ich rodzice, młodzi i nieco starsi dorośli będą mogli powspominać stare czasy, a wytwórnie wyżłopią tyle kasy, zapewne ile chcieli i ile planowali, ale co za różnica, skoro wszystkim wyjdzie to na dobre? Ja oczywiście postaram się wybrać na to jak najszybciej, ale ty rób jak chcesz - jeżeli uważasz, że to to samo lub gorsze, co na kasecie, to prosze bardzo - nie "wyrzucaj pieniędzy".
No dobra, i w sumie co z tego? Ktoś się lansuje i udaje kogoś, kim nie jest - jego problem. Nie rozumiem, po co ludzie piszą całe epistoły o tym, jacy żałośni są ludzie, którzy lansują się w Empiku czytając tam książki, robią się na emo, jeżdżą w hipsterskich ciuchach na muzyczne festiwale i popełniają inne tym podobne zbrodnie. Tak bardzo nas to boli, czy po prostu lubimy sobie kadzić wzajemnie "tak, tamci są żałośni, a my fajni"?