Ta wspaniałą bajka to mój pierwszy seans w kinie,oczywiście z mamą:):)Miałme wtedy 4 lata ale poniekąd pamiętam tamtą wspaniałą wizytę.
Pamiętam że moja mama popłakałą się wtedy kiedy mufasa umiera,ja nie płakałme,za mały chyba byłem.Pamiętma też że ta bajka mi siępodobała chociaż nie rozumiałem pewnych aspektów.Od teog czasu minęło wiele czasu:):)Widziałem parę razy Króla Lwa i nie stracił on nic,jest to najlepsza bajka Disneya,nie ulego to wątpliwości,jest to też chyba ostatniua bajka w tamtym stylu,teraz królują "Shreki" któe uwielbiam,ale podsumuje to w ten sposób,każdy zrozumie-KRóL LEW TO KRóL LEW!:)