Scena śmierci Mufasy jest zbyt traumatyczna i pozostawia uraz do końca życia.
Czyzbyś w '94 przeżył taka traume w kinie? :P Ja osobiście jestem wdzięczna rodzicom, ze w tym '94 roku zabrali mnie na to arcydzieło :)
Jak myślisz że tobie pozostawiła ta scena traumę to masz faktycznie problem ale z głową tyle że ten problem nie jest spowodowany filmem tylko czymś innym bo nie ma piękniejszej bajki dla dzieci niż KL
ja tam w kinie płakałam, ale wątpię, żeby zostawiło to na mnie jakiś uraz ;)
chociaż, muszę to obgadać z moim psychologiem, może te tyki i rozmowy z własną nieżyjącą prababcią to przez to? :D
wychowałem się na tej bajce i ta scena zrobiła na mnie ogromne wrażenie ale żadnego urazu nie miałem
gratuluję prowokacji, ale ta akurat była średnia. Przynajmniej mi się wydaje, że dobra prowokacja to taka, która zostawia ukrytą ścieżkę prowadzącą do przekazania prawdy, że to tylko żart.
Tu tego nie ma, w okresie przewrażliwionych psychologów, ten temat brzmi normalnie
mnie bardziej za dzieciaka zryły banię Dzieci Kukurydzy i Terminator, ale co kto woli.
"Terminator"? A ile to się miało lat, oglądając tenże film? Cameron raczej nie robił tego filmu z myślą o dzieciach.
To w takim razie pozdrów ode mnie rodziców.
PS Ja oglądałam T2 jak byłam mała i jakoś nie mam zrytej psychy.
proponuję nauczyć się kiedyś znaczenia słowa ,,przenośnia''. to nie było dosłowne. pozdrawiam.
Uraz? Jaki uraz? To jest bajka idealna dla dzieci, zobacz ile ona uczy. Dzieci muszą się nauczyć, że tragedie w życiu też się zdarzają. Po za tym ta bajka bez śmierci Mufasy nie byłaby taka genialna. Szczypta tragedii zawsze jest dobra dla filmu. (Moim zdaniem)
miałam kilka lat gdy widziałam to w kinie wiele lat temu i zapamiętałam przepiękną bajkę,cudowne arcydzieło ,a nie coś złego-bez przesady,nie ma tam nic czego dzieci by mogły się bać
Ja to się na tej scenie nawet nie popłakałem... Wiem jestem okropny :). Na swoją obronę dodam, że dzisiaj płaczę za każdym razem.
W każdym wypadku moim zdaniem dziecku nie wyrządzi większej krzywdy, a nawet jak to napisała koleżanka powyżej: uwrażliwi.
Jak malym dzieciom? Ja widziałam ten film jako 5latka i to 2 razy w kinie. Urazu nie mialam;P, wrecz przeciwnie - byłam zachwycona
E tam, przeróbka Przygody Simby na YT jest jeszcze lepsza od śmierci Mufasy. Wystarczy wpisać i będzie parę przeróbek króla Lwa.
Mi tam krzywdy ta scena nie zrobiła, gdy byłam dzieckiem. Nie jest wcale taka straszna. A tak w ogóle nie można dziecka ciągle chować przed tematem śmierci.
Mnie jakoś nie zryło czaszki :P
Było mi smutno, ale nawet chyba się nie popłakałam (zresztą, to było dawno, nie pamiętam).