ze jak Skaza strąca Mufase to płaczecie bo przyznam sie wam ze ja mam nadal tak chociaz mam juz 20 lat
Nie mam czegoś takiego...Już nie.
Nie mam. Nigdy na tej scenie nie płakałam,choć było mi bardzo smutno bo Mufasa był/jest moją ulubioną postacią w Królu Lwie ;)
Jak strąca, trochę, najbardziej jednak jak Simba podchodzi do niego i płaczę. Mam dwadzieścia DWA lata i ryczę jak bóbr. Jak byłem mały to nie płakałem... Dziwne nie? Ale cóż...