to chyba moja ulubiona bajka Disneya, w każdym razie jedna z ulubionych. Mimo, ze już nie oglądam filmów animowanych, ten film cały czas dobrze wspominam. Nawet mam go na video. To był hit! Pamiętam, ze wszyscy wtedy mieli bzika na punkcie Króla Lwa, sprzedawano zeszyty, piórniki, długopisy i inne bajery z filmem i każdy dzieciak chciał to mieć (ja zresztą zeszyty też miałam). Ogólnie bardzo udany film, i uważam, że żadne tam Pokemony nigdy nie będą lepsze!