Nienawiść do obecnej religii jest na lewicy powszechna. Dlatego próbują ją zniszczyć, robiąc filmy o małpiszonach, które są mądrzejsze od ludzi. Bo to uderza bezpośrednio w cokół religii chrześcijańskiej. Młodzi ludzie nie wiedzą, o co kaman, więc będą chodzić do kina i łykać tę propagandę szkoły frankfurckiej, a potem przyklejać się do asfaltu, myśląc, że tak uratuje małpy, które mają nimi rządzić. I kolejny krok do idiokracji jest za nami.