Film rzeczywiście ma naiwną fabułe, ale ratuje go naturalizm w ukazaniu krucjaty, prawdy o rycerzach templariuszach, krzyżowcach i Jerozolimie tamtych czasów. No są też dobre efekty specjalne i dużo polityki. Fakt że film jest ogólnym rozczarowaniem ale zdaje mi sie ze to nie przez sam film tylko troche też zawiniła spora sława reżysera, spodziewano się niewiadomo czego. Pomimo to film jest ciekawy i można go obejrzeć zwarzywszy też na to że w dzisiejszych czasach mało jest filmów o krucjatach.
"prawdy o rycerzach templariuszach, krzyżowcach i Jerozolimie tamtych czasów" :/
I w tym miejscu odsyłam Cię do książek o Templariuszach krzyżowcach i Jerozolimie tamtych czasów. Choćby ostatnio wydanej Piersa Paula Read'a, Regine Parmoud, Croce, Karen Ralls albo starej (1844) (fajnie napisanej) A. I. Jankowskiego - ta ostatnia trochę trywialna, napisana starą polszczyzną ale przyjemna. To powinno trochę rozjaśnić sprawę żebyś wyszedł ze stereotypów. Bo tylko w małej części masz racje.