Oczywiście za rolę króla... Co wy na to? Wiele już było nieoscarowych filmów z wybitnymi rolami, a on przecież był najlepszy...
Tak,jestem stanowczo za ;-D Pod koniec filmu,gdy zmarł płakałam. Żadko ,która rola tak mną wzrusza.
Popieram, zwłaszcza, że w tym przypadku nie grozi mu kojarzenie wyłącznie z tym filmem, bo nie widać jego ślicznego buziaka (jasna sprawa, że NIE TYLKO dlatego). Zagrał super i głosem ( jak mówi "ja jestem Jerozolimą", to aż ciarki przechodzą po plecach) i ruchami (widać, ze wszystko dokładnie wystudiowane) i oczami. Super rola, bez przesady, Oskar się należy!