Zakon templariuszy, podobnie jak szpitalnicy - czyli joannici ( świetny David Thlewis), oraz krzyżacy byli podporą armii krzyżowców, walczyli zacięcie z muzułamanami, bo wiedzieli, że nie mogą liczyć na litość.
Wprawdzie rzeczywiście Renald de Chatillon był szalony - chciał między innymi spalić Mekkę, to jednak bilans templariuszy i tak wypada na plus.
Jak uważacie, czy ten film nie jest filmem postaci drugoplanowych - świetny Król Trędowaty - Edward Norton, Reynald Brandana Gleessona też znakomity...