te całe królestwo niebieskie to nieudana podróba Władcy Pierścieni, ten rząd rycerzy na koniach broniących jakieś tam miasto to tak jak rycerzy Faramira jadących na śmierć, ter zwolnienia lecących strzał, zbliżenie itd, itp. I ogólnie bloom taki jakby chciał naśladowac mortensena (aragorna), że niby nic dla siebie tylko dla ludu. Nie panie scot ten film nie sięga Władcy do pięt!