Ta ekranizacja to coś więcej niż film animowany, dla mnie jest to sztuka. Sceny z tej bajki były wykorzystywane potem wielokrotnie w innych kreskówkach. Poza tym trzeba zwrócić uwagę na kapitalną animację jak na tamte lata. Postacie dobrze narysowane, piękny las i zwierzątka w nim mieszkające. W dzieciństwie oglądałem kiedyś te arcydzieło, ale nie wiele z niego pamiętałem. Dziś odświeżyłem mą pamięć i nie żałuję 80 min spędzonych z tym filmem. Gdy byłem mały było mi żal na końcu krasnoludków, że królewna opuszcza ich i udaje się do zamku z ukochanym. No cóż "Nasza miłość odrodzi się pewnego wiosennego dnia"...:)