I nie chodzi o tresc, bo ta jest wysoce zgodna z aktualnymi realiami, choc podana oczywiscie nie wprost. Dziwny, bo niby wszystko na swoim miejscu, a jednak nazwanie go bardzo dobrym to znaczaca przesada - czegos brakuje, cos nie zagralo. Dlatego tylko dobry. Ach, fenomenalna rola Julii Roberts - zagrala tak dobrze, ze az realnie zaczela mi kogos przypominac. Brawo, swietna satyra.