w którym to miejscu wyglądało na rzeczywiste i realne? ta pani nie powinna zejść ze świata po pierwszym okaleczeniu?...zero odczuć typu obrzydzenie itp. no.. może na scenie z łyżeczką - potem przewijałam klatka po klatce do końca filmu bo po prostu nie chciało mi się tego oglądać.
To trzeci film typu gore jaki widziałam i zupełnie nie trafia do mnie ten gatunek.
Moim zdaniem lepszy od 1.
I był bardzo realny - skoro tak długo prowadzono śledztwo.
Sceny z łyżeczką nie pamiętam, ale jeśli chodzi o oczy to musiałam przewinąć, bo co jak co, ale scen z okaleczaniem oczu nienawidzę.
Dla mnie tam okaleczanie oczu to "fiu bzdziu", za to nie mogę patrzeć na okaleczanie okolic płciowych, odbytu itp... nawet jak o tym myślę to czasami mi się słabo robi. Nie jestem jak na razie do takiego stopnia uodporniony psychicznie :)
Scen z odbytem nie widziałam :) Ale w "Grotesque" są sceny z okaleczaniem narzadów płciowych i to w zbliżeniach, które wyglądają b. realistycznie.
Że gatunek do ciebie nie trafia to nawet nie dziwne, jeśli tymi trzema filmami było coś pokroju Guinea Pig. Gore to bardzo ciekawa...ehmm...estetyka, która może posłużyć do dosadnego wyrażenia jakiejś idei, przesłania itp. (patrz Audition). W filmie bez sensu pozostaje tylko aspekt szokowania, niestety.
"w którym to miejscu wyglądało na rzeczywiste i realne? ta pani nie powinna zejść ze świata po pierwszym okaleczeniu?"
- Nie jestem chirurgiem, ale chyba po tych amputacjach mogłaby jeszcze chwilę wytrzymać, zanim całkowicie by się wykrwawiła.
Film znacznie bardziej realistyczny - podanie znieczulenia rozwiązało sprawę. W pierwszej części kobitka zachowywała się tak, jakby tortury były jakąś bardziej wyuzdaną, "niewinną" igraszką. 0 emocji jak dostawała po twarzy. Jeśli już jesteśmy przy dostawaniu po twarzy - jakbym tyle razy oberwał twardym przedmiotem, zapewne trudno było by mnie zidentyfikować, a ona tylko nieznacznie posiniała :]
Króik jak królik, nadal nudzi i gorszy niepotrzebną przemocą, ale jest ZDECYDOWANIE bardziej realistyczny.
Jak dla mnie 1 i 2 część zająca nie były nudne, mimo że jednak przewijałem trochę, bo gdzie niegdzie akcja się dość długo ciągła, po prostu ciekawiło mnie co się stanie dalej z ofiarą. Niezłe było, jak gość wyciągał jelita z brzucha kobiety, zaczęła niekontrolowanie rzygać krwią, aż się cała upaprała :) Zastanawiam się czy to czuła bo znieczulenie na początku dostała.
W moim odczuciu "jedynka" była nieco ciekawsza i mimo wszystko bardziej szokowała uderzając może nie realistyką jak część druga a okrucieństwem oprawców i bezsilnością oraz świadomością kolejnych strasznie bolesnych tortur ofiary. Jednak obie części to klasyka filmów gore i w mojej opinii każdy amator takiego kina powinien je obejrzeć.