W filmie pojawia sie 2 razy (lacznie na okolo 40 sekund). Te jego 2 spojrzenia robia klimat filmu, w ogole cos fantastycznego. Jeszcze w zyciu nie widzialem tak krotkiej roli zagranej tak genialnie.
Artur Barcic pojawia się zawsze w przełomowych momentach u Kieslowskiego, tak, jak biały koń w filmach Wajdy
Babcia z butelka jest też w "Podwójnym życiu..." i "Dekalogu, dziesięć".
Barcisia nie ma w dziesiątce bo to szczególna część cyklu będąca swoistym podsumowaniem, gdzie są też dość wyraźne odwołania do kilku przykazań Bożych.
Co do samego Barcisia można różnie interpretować tę "postać". Często określa się ją jako "sumienie". A też jako swoistego Anioła Stróża który czuwa nad każdym człowiekiem, lub jako coś w rodzaju fortuny bowiem w Dekalogu pojawia się często w kluczowych momentach życiowych bohaterów. Charakterystyczny, że nigdy słowem się nie odzywa.
W Dekalogu jest to zawsze inna postać pod tą samą postacią - aktora Artura Barcisia.
Także tutaj są dwie różne postaci. Pierwszy Barciś na ulicy to "Barciś" Jacka, drugi w więzieniu to "Barciś" adwokata.