jeżeli ktoś zabija z premedytacją powinien zostac za to ukarany tym samym. oczywiście w bardziej humanitarny sposób niż powieszenie czy krzesło.
chociaż dla niektórych zwyrodnialców i taka kara by mogła zaistnieć!!!
Doprawdy? Gdybym napisał, że Kieślowski w swoim filmie stanowczo opowiada się za karą śmierci, świadczyłoby to naturalnie o całkowitym braku zrozumienia. Ja tak jednak nie twierdzę. Doskonale rozumiem stanowisko Kieślowskiego. Jednak rozumieć a zgadzać się z czymś to zupełnie inna para kaloszy.
Jest duża różnica i wielu ludzi tego nie rozumie, zwłaszcza lewacy i tzw. obrońcy praw człowieka. W pierwszym przypadku zginął niewinny człowiek, w drugim przypadku mamy do czynienia z usunięciem chwasta ze społeczeństwa.
Gościu, nie trzeba być prawiczkiem, odmieniającym słowo "lewak" przez wszystkie przypadki, by popierać "wyrywanie chwastów".
Uważam, że kara śmierci to sposób na zaspokojenie naszej nienawiści, która nie pozwala nam myśleć racjonalnie. Zdarzają się także przypadki, kiedy z powodu pomyłki zostają zabijani niewinni ludzie. "Stare prawo oko za oko pozostawi nas wszystkich ślepymi." Jeśli kogoś interesuje ten temat polecam film "Życie za życie" (The life of David Gale).
@gosiorzata, zgadzam się z Tobą - "The life of David Gale" piękny film...
Co do samej istoty kary śmierci - pytania typu "ciekawe co miałbyś do powiedzenia, gdyby to miało zostać skazane Twoje dziecko" etc. są delikatnie mówiąc bezsensowne, bowiem nie można przewidzieć jak zachowa się człowiek w danej chwili, równie dobrze można postawić pytanie - czy gdyby Twoje dziecko zgwałciło i brutalnie zamordowało 5 letnie dziecko - chciałbyś dla niego jak najniższej kary ? Czy uważałbyś,że kara za popełniony czyn jest słuszna?
Moim zdaniem za niektóre p-stwa winna być wymierzana kara śmierci, psychol i zwyrodnialec zabierze tlen innym, spędzając całe życie w więzieniu, za nasze podatki. Ktoś, kto gwałci,znęca się , a następnie zabija małe,niewinne dziecko nie powinien żyć, bo żadne więzienie go nie zresocjalizuje. To taki przykład dość brutalny, ale takie zbrodnie zdarzają się. O, dopiero zwróciłam uwagę na to, że @Sanderus poruszył podobny temat.
Na zakończenie dodam, iż ciężko mi ocenić ten film. Rzadko kiedy mam taki dylemat i nie sądziłam, że stanie się to właśnie po obejrzeniu tego filmu...
Świat jest kompletnie nieprzystosowanym do życia dla ludzi miejscem, codziennie mijam przepełnione obojętnością i nienawiścią gęby, widzę tragedię ludzką, gdy samotna matka robi zakupy w sklepie i odbiera sobie jak najwięcej od ust żeby tylko dzieci miały co jeść. Widzę wspólnotę uczęszczającą do kościoła, wznoszącą swe modły o to by tylko sąsiad miał gorzej, by mu się noga powinęła.
Za przeproszeniem strasznie pier****cie, dysputujecie jakbyście mieli jakieś aktywa decyzyjne w całym tym procesie... na łopatki mnie rozkłada tryb przypuszczający; a coby, a gdyby. Takie dumanie mamy w polityce i dlatego nigdy nie będzie lepiej, bo każdy zamiast działać woli gdybać. Ja lubię racjonalizować sobie pewne fakty, aby nie oderwać się od rzeczywistości i odpłynąć w świat fantazji i pięknych idei.
Też bym chciał żeby każdy miał dobrze, ale ludzie do jasnej cholery to jest NIEWYKONALNE i koniec kropka. Moim jakże skromnym zdaniem kara śmierci winna wrócić, ludzie którzy utracili bezpowrotnie swoje człowieczeństwo nie zasługują na życie. Idąc tokiem rozumowania niektórych użytkowników, tak zgodziłbym się na egzekucje mojego dziecka, jeżeli zabił z premedytacją musi ponieść karę. Zamykanie takich ludzi w więzieniach nie ma z grubsza sensu, po primo doszkoli się z kumplami z celi, dwa wyjdzie po 5, 10, 15, 20 etc latach i zrobi to samo. Ja się pytam kto dał mu prawo odbierać życie niewinnej istocie? I raczej nie będzie to przejawem hipokryzji z mojej strony jeżeli powiem, iż mam prawo odebrać mu za to życie. Skończcie tą ideologiczną gadkę robiącą papkę z mózgu, jesteśmy zwierzętami, możemy sobie wierzyć w jakiś śmiesznych bogów, wielbić człowieka i życie, ale w głębi jesteśmy tylko zwierzętami. Wystarczy tylko tydzień bez jedzenia, ciasne, zamknięte pomieszczenie i grupka ludzi, wszystkie wasze piękne założenia legły w gruzach.
Widzę, że stara dyskusja odżyła na nowo – życzę powodzenia tym wszystkim co są za karą śmierci ha ha ha. Jak głąby dojdą do władzy to może wróci, tylko na to możecie liczyć.
Pobożni katolicy a są za karą śmierci – ja jestem ateistą i jestem przeciw, co za absurdalny kraj, normalnie można pęknąć ze śmiechu.
Dać tylko głąbom możliwość wykonywania kary śmierci – a niedługo i ich głowy zostaną ścięte, ludzie myślcie trochę i uczcie się historii. „Ludzie, którzy utracili bezpowrotnie swoje człowieczeństwo” bez jaj, Hitler tak myślał o Żydach, Romach czy Słowianach. Odebrał je im arbitralnie bo tak mu się podobało. Normalnie to są jakieś jaja co piszecie ;-)
Ja np. jestem ateistą i jestem za.
Polska - kraj jak każdy inny.
Wybaczcie, ale jakby ktoś zrobił krzywdę (typu gwałt, zabójstwo) bliskiej mi osobie, z chęcią bym mu się odwdzięczył - ze względu na szacunek do ofiary i zabójcy. Druga sprawa, że każdy zdrowy człowiek będzie miał przed tym opór, ale nie sądzę, żeby mógł mieć jakiś większy opór przed wydaniem bądź zaakceptowaniem wyroku, który wykonałby kat.
Skoro jesteś takim uczonym ateistą to może przeczytaj jeszcze raz Biblię albo nie udawaj przynajmniej że znasz tak dobrze doktrynę chrześcijańską. Czytałem całą poprzednią dyskusję i uwierz skończ bo nie masz argumentów. Chyba, że masz zamiar dąsać się i obrażać swych przeciwników jak powyżej.
@Dark_Sider - genialnie ujęte. Jakbym własne myśli słyszała.
@dolegapit - w chwili obecnej kara śmierci w Pl nie istnieje, nie rozumiem dlaczego ludzi, którzy dokonywali egzekucji nazywasz "głąbami", oni jedynie wykonywali swoją pracę, nie oni wydawali wyrok na kogoś, kto wcześniej odebrał życie drugiej niewinnej istocie !
bzdety, w ameryce wydaje się w wyroki śmierci w procesach poszlakowych ale w innych częściach świata już nie, wtedy ryzyko pomyłki jest absolutnie minimalne, zresztą co to za argument, niestety świat nie jest idealny, można spokojnie iść np. na mecz, znaleźć się w niewłaściwym miejscu i czasie i dostać w łeb policyjną pałką i zginąć...
niestety takie gnioty jak zielona mila nie są aktualnymi filmami bo w dobie badań DNA patolodzy odkryliby że dziewczynki nie zostały zgwałcone przez murzyna
Dokładnie ; dolegapit ma rację, kara śmierci niczego nie rozwiązuje, co najwyżej uśmierzy nienawiść rodzin ofiar , która nie pozwala im myśleć racjonalnie.
Rozwiązuje. W prosty sposób pozbywamy się "szkodliwego elementu", który po odsiadce może wyjść i powrócić do zbrodni. W dodatku nie trzeba łożyć na ludzkie ścierwo. To oburzające, że ludzie, których dotknęła zbrodnia muszą płacić w podatkach na takie rzezimieszka.
Zakładam, że wiesz o istnieniu dożywocia, więc nie widzę sensu w twoim argumencie. A co to za oburzające koszty - utrzymanie marnej egzystencji w złych warunkach kilku więźniów (mówimy tu o skrajnie złych przypadkach).
Istnieje jeszcze sporo argumentów przeciw karze śmierci, ale nie ma powodu aby je tu przytaczać skoro twój pierwszy leży.
"To oburzające, że ludzie, których dotknęła zbrodnia muszą płacić w podatkach na takie rzezimieszka."
Kolejne morderstwo w imię "prawa" nie zwróciłoby życia ofierze.
Nie ma usprawiedliwienia dla morderstwa, forma jest bez znaczenia. Śmierć dla "szkodliwego elementu" to realizacja zasady "oko za oko, ząb za ząb" . Poza tym, istnieją rzeczy gorsze niż śmierć.
Dożywocie = płacenie na śmiecia. 63 zł kosztuje jeden dzień w więzieniu. Zgadnij kto za to płaci ; ) To najważniejszy argument.
Co do argumentu dożywocia to masz pecha, bo trafiłeś na prawnika. Zgodnie z nauką o karze kara dożywotniego pozbawienia wolności umożliwia, aby skazany na karę dożywocia mógł ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po 25 latach kary. W praktyce zdarza się dość często.
[]
"To oburzające, że ludzie, których dotknęła zbrodnia muszą płacić w podatkach na takie rzezimieszka."
Kolejne morderstwo w imię "prawa" nie zwróciłoby życia ofierze.[]
Nie chodzi o żadne zadośuczynienie, sprawiedliwość itp - podchodze utylitarystycznie - utrzymanie wieźnia to: sporo kasy, możliwość ponownego zagrożenia dla społeczeństwa.
[]Poza tym, istnieją rzeczy gorsze niż śmierć.[]
To dla mnie jest bez znaczenia.
"karę dożywocia mógł ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po 25 latach kary."
Wiem o tym, ale mówimy tu o skrajnych, niewyleczalnych przypadkach, których wypuszczenie z pokoju bez klamek byłoby niemożliwe.
"Dożywocie = płacenie na śmiecia. 63 zł kosztuje jeden dzień w więzieniu. Zgadnij kto za to płaci ; ) To najważniejszy argument."
38 mln ludzi. Koszt konieczny, nie raniący aż tak bardzo budżetu państwa. Fakt faktem, utrzymanie więźniów jest drogie, ale w innym wypadku jedynym wyjściem, tym którym proponujesz, jest śmierć . Pozwolenie, aby w imię prawa ktoś zamordował innego człowieka.
"podchodze utylitarystycznie"
Bardzo logiczne. Idąc tym tropem - odetnijmy dostęp do wody w mieszkaniach klasie średniej i ubogim, w końcu musimy oszczędzać, a najwięcej zapłacą najbogatsi. Czysty utylitarizm. Oczywiście to kompletna bzdura, ale mam na myśli to, że pojęcia utylitaryzmu nie możemy stosować w stosunku do człowieka, ponieważ nie jest to rzecz, którą możemy segregować, oszczędzać czy usunąc. Co prawda mówimy tu o ludziach, którzy przez swoje czyny udowodnili swoje barbarzyństwo, ale pozbawienie jednostki człowieczeństwa jest niemożliwe.
Co do ostatniej rubryki: w oczywisty sposób błędnie rozumujesz. Osoba która złamała prawo w istotny sposób, nie dość ze zaszkodziła to jeszcze w dodatku nie przyda się społeczeństwu. Natomiast biedni ludzie, zaopatrzeni w wodę, wykonując jakąś pracę przyczyniają się dla dobra ogółu, należy więc o nich dbać : )
Przecież napisałem - to kompletna bzdura ; )
Puenta jest 2 zdania potem - utylitaryzm nie powinien być stosowany w stosunku do człowieka. Przynajmniej nie tak radykalnie
W średniowieczu większość przestępstw karano śmiercią (pewnie także kradzież ziemniaka ze straganu przekupki). Dobrze, że mamy już XXI w. i nie mieszkamy w Chińskiej Republice Ludowej lub innym takim państwie.
Dzisiaj ludzie bulwersują się na zbyt łagodne prawo. Przeszliśmy (jako cywilizacja) długą drogę i dopóki istnieć będzie cywilizacja dopóty nie będzie kary śmierci. Im prymitywniejsze społeczeństwo tym większe ciągoty do wykonywania kar śmierci. To oczywiste.
Są kraje gdzie śmiercią karze się homoseksualistów albo posiadaczy kilku gramów narkotyków. Kara śmierci i to za co się ją wymierza to bardzo subiektywna kwestia. Świat Zachodni mówi stanowcze: "nie". Pozdrawiam i bądźcie bardziej miłosierni i nie żądajcie więcej śmierci ona i tak zabierze wszystkich prędzej czy później.
Po pierwsze, co ma piernik do wiatraka? Po drugie, nie masz racji, w średniowieczu nie karano śmiercią większości przestępstw. Po trzecie, mylisz pojęcia, istnienie cywilizacji nie jest w najmniejszym stopniu zależne od kary śmierci i na odwrót. Po czwarte, jakiego kryterium stosujesz do określania stopnia prymitywizmu danego społeczeństwa? Po piąte, nie manipuluj, świat zachodni wcale tak nie mówi, chyba, że to kolejna definicja, którą sam/a sobie wymyśliłeś/aś.
autobil , nawet nie chodzi o to. tylko że jak będzie żył to innemu człowiekowi też może znów coś zrobić, a nawet zabić.
wydaje mi się że bardziej pożytecznym będzie więzienie i np przymusowa praca na rzecz rodziny ofiary. Mylę się?
no owszem to jest dobre, ale przeciez czesto wiezniowie wychodza na wolnosc nawet po kilku latach za morderstwo, nie odsiaduja swojej kary, wypuszczaja ich albo oni sami uciekaja. a to stwarza niebiezpieczenstwo dla innych.
Niewątpliwie masz rację, że stwarza to niebezpieczeństwo. Ale to jest już kwestia systemu więziennictwa, który należy zmienić. Mówię przede wszystkim o zaostrzeniu rygoru, nie koniecznie wprowadzaniu kary śmierci.
Mam pomysł:
Zamknijmy więzienia. Świat będzie szczęśliwszym i piękniejszym miejscem, jeżeli wrócimy wolność przestępcom. Ich ofiary bądź rodziny z pewnością poczują się bezpieczniej. Nikogo nigdy nie karzmy, nie wychowujmy. Jeżeli ktoś wyrządzi nam krzywdę, nadstawny drugi policzek. Nie brońmy swojej rodziny. A najlepiej idźmy się teraz razem powiesić, żeby ktoś, wyrządzając nam krzywdę, nie trafił przypadkiem przez nas do więzienia.
OK. Nie leciałem po wszystkich poprzednich poprzednich postach. Nie mam czasu. Przeczytałem tylko kilka. Dużo się pisze o zaspokojeniu chęci zemsty. Osoby tak piszące, walą głupa udając, że nie wiedzą po co jest kara główna. Otóż kara śmierci jest zapewne uzasadniona kilkoma względami, z jednym głównym: ma odstraszać ludzi przed popełnianiem zbrodni grożących tą karą. Wiadomo, że nie odstraszy wszystkich, ale można wnioskować, że ograniczy w pewien sposób te przestępstwa (z pewnością jest to udowodnione za pomocą statystyk). Kara śmierci jest oczywista, pozostaje tylko pytanie, jak szeroki zakres wykroczeń powinna obejmować. Trzeba mieć sprany mózg prze lewactwo, aby tego nie pojmować.
Ten kto ma zabić (bez względu na motywy, finansowe, zemsta, zazdrość, w afekcie, choroba psychiczna itd.) i tak zabije bez względu na to jakie są za to kary. Pozostali nie zabiją choćby za morderstwo groziło 500 zł. grzywny.
To nie rodzaj kary może odstraszyć tylko nieuchronność kary.
Sprany mózg przez lewactwo? A co to ma do rzeczy? A może sprany przez prawicowców?? A może sprany mózg przez zielone ludziki z Marsa?
Nie można zabić kogoś bo sam kogoś zabił. Kara śmierci to morderstwo usankcjonowane prawem. Poza tym to nie kara tylko zemsta. Gdyby miała odstaszać to nikt nie popełniałby czynu zagrożonego tą "karą".
W przypadku tego filmu zawiniła zwykła głupota (bezmyślność), gdyby za to karać śmiercią strasznie uszczupliłoby to populację.
Człowiek jest jednak prymitywnym zwierzęciem i prymitywne instynkty "karze" w idenetycznie prymitywny sposób. Ludzie niestety lubią śmierć.
Skorzystam z okazji i podepnę się do tego tematu. Zawsze byłem zwolennikiem kary śmierci, już od gimnazjalnego szczeniaka chciałem żeby przestępców uśmiercano. Z czasem mój umysł zaczął ewoluować i zwyczajnie z tego wyrosłem.
Argumentów za i przeciw jest więcej niż teorii o stworzeniu świata, natomiast o tyle film świetnie pokazuje to nad czym długo myślałem. To że zgniłe kwiaty trzeba odciąć to fakt z którym się zgodzę. Niemniej jednak - patrzmy na ludzi egzekwujących kary. Zgadzając się na karę śmierci POZWALAMY innym by mogli mordować w imię Prawa. Każdy z nich będzie uważał się za morderce, mimo że w oczach ogółu nim nie jest. Adwokat który przegrał sprawę ponieważ się do niej dostatecznie nie przygotował, skaże swojego klienta na śmierć - jest mordercą, również powinien zginąć. Sędzia który wykona wyrok - również. Kat - nie inaczej. Gdybym pełnił którąś z tych funkcji, czułbym się współwinny. Osoby bardziej czułe na ból innych lub wykazujące się większa uczuciowością będą częściej kwestionować swoją moralność. Przemoc napędza przemoc, to nigdy nie działało na odwrót,
Cytując wielkiego prozaika Firmy Popka - "Tylko Bóg może nas sądzić". Chyba tyle :P
morderców, gwałcicieli, pedofilów(pedofilii-nie jestem pewna która forma poprawna)-eliminować!!! jestem wierząca ale gdyby mi ktoś zabił/zgwałcił dziecko, siostre, mame to rozszarpałabym gołymi rękami. I nic tego nie zmieni.