Mnie ten film jakoś tak kojarzy sie z "Niekończącą się opowieścią". A to moje dziecięce najmilsze beztroskie wsoomnifnia...Nam, dorosłym, ciężko oceniać takie filmy. Tutaj jest baśniowo i z morałem. A ta Marlow niczym Młoda Saoirse Ronan. Polecam!