na szczęście są jeszcze prawicowi cudotwórcy w Hollywood, którzy realizm i trzeźwe spojrzenia potrafią zapewnić w nadmiarze
jak choćby w filmie "5 dni wojny", gdzie niewinna i bezbronna Gruzja, choć wojnę wywołała, jest okupowana przez barbarzyńców z północy :)
Na szczęście są też ludzie, którzy nie popełniają myślozbrodni, dbają o porozumienie polsko-rosyjskie i nie wspominają o bezczelnych rosyjskich prowokacjach (m.in. w Abchazji), które do tej wojny doprowadziły. Szkoda tylko, że nie przestrzegają zasad polskiej pisowni.
O Smoleńsku nie mówię, bo też nie wydaje mi się, żeby to był zamach - Rosjanie nie mieli interesu w tym, żeby wykończyć prezydenta, bo ściągają tym na siebie oskarżenia. Niemniej, skądinąd uzasadniona (w końcu chodzi o jego brata), nadgorliwość Kaczyńskiego w walce o solidniejsze śledztwo, stała się kolejnym pretekstem do robienia z niego kretyna i oszołoma i należy to dwójmyślnie przełknąć.