Film o wojnie…bez wojny.
Jeśli szukasz takiego zerknij (nawet jeśli już widziałeś) na zaprawę prezentowaną przez „Full Metal Jacket” Kubricka. Banialuki Schumachera o twardym wojsku, które wychowuje nieudaczników i psychopatów, nie ma ani siły, ani dobrych dialogów, ani porządnych postaci, nie jest specjalnie zjadliwe, ani demaskatorskie (Kubrick atakował cały system, Schumacher wytacza działka przeciw jednostkom).
To kino w gruncie rzeczy o niczym. Wojna wietnamska przywołała w swe szeregi ludzi, którzy się do tego nie nadawali – ale co poza tym panie Schumacher??
Moja ocena - 3/10