no właśnie......szkoda,że zwiastuny zapowiadały fajną baję na której będzie można się pośmiać, no właśnie, dlaczego nie ma tych scen , które są w zwiastunach.Mogli zaznaczyć,że to bajka muzyczna :]. Najfajniejsza postać to Olaf :)))

A ja bym właśnie poprosiła o komentarz, poparcie oceny argumentami ;)

Jak byś mógł też proszę o rozwinięcie wypowiedzi co ci się w tej animacji nie spodobało iż dałeś jej tak niską ocenę?

brak informacji, że to jest musical - nie każdy lubi taki gatunek, wszystkie zabawne sceny były w zwiastunie - w filmie rozmyły się w nadmiernie długich spacerach po lodzie, śniegu itd. , niesamowicie przewidywalna fabuła, tak wiem, że to bajka, ale są pewne granice i argument koronny - moje dzieci się wynudziły i co chwilę pytały, kiedy się skończy i czemu ciągle śpiewają. A wydawało mi się, że indyki będą beznadziejne...

nie to, żebym krytykowała Twoje rodzicielstwo, czy kogokolwiek innego kto ma w domu szkraby, ale coraz częsciej zauważam, że dzieciaki mając niekontrolowany czas przy tv dla dzieci i grach komputerowych nie są już w stanie nic cierpliwie przeczekać (nie mówiąc już jak brzdące potrafią sie zachować w miejscach publicznych), ani cieszyć się, że dłużej mogą fajną baję pooglądać. Wiem, że moje lata dziecięce już dawno minęły, ale fajnie było obejrzeć disney'owski film niczym te tworzone za życia Walta... a nie kilkunastominutowe filmiki na dzisiejszym cartoonie, gdzie chyba tylko dorosły po jakichś kosmicznych ciastkach potrafiłby miec z tego prawdziwą frajdę, bo chociaż za długie nie są i zjarany może pamiętać fabułę na koniec
a co do samej "Krainy Lodu" - jak dla mnie animacja fajna i przyjemna, czasem przewrotna, coś dla dzieci i dorosłych, fajna oprawa graficzna... a co do trailerów- już jakoś się przyzwyczaiłam, że w nich zawsze zawierają najlepsze sceny
no i jeszcze jedno- ja już odzwyczaiłam się oglądać dubbingi, bo wtedy BARDZO dużo humoru sie gubi, ja co chwila szczerzyłam zęby przy oryginale :)

Zapomniałeś/aś, że bajka DISNEYA, a to na pewno pisało w zwiastunie. Disney prawie zawsze robi musicale.

jakoś dotąd nie trafiłam na musical, chociaż kreskówek oglądam mnóstwo, nigdy też nie zwracałam uwagi na wytwórnię, ale od teraz Disneya będę omijać szerokim łukiem.

Naprawdę?! Prawdziwe bajki Disneya to tylko musicale. Zobacz (Królewna Śnieżka, Kopciuszek, Pocahontas, Zaplątani, Tarzan, Mulan, Alladyn itp itd). To są typowe bajki disneya. Te inne (np. Potwory i spółka, Ralf demolka, i inne bajki) to (jeżeli się nie mylę) bajki wytwórni które współpracują z disneyem. Pojedź sb do Disneylandu i zobacz że nie ma tam żadnej postaci z bajki w której by nie śpiewali. Dla mnie Disney to tylko i wyłącznie takie musicale.

no to wszystko pasuje, bo bajki takie typowo dziewczęce, a ja mam synów, a i sama będąc dziecięciem miałam awersję do księżniczek i innych takich. Myślę , że pozostaniemy przy Minionkach, Autach, Klopsikach itp., ale oczywiście, co kto lubi:)

Chłopcy też lubią musicalowe bajki. To już zależy od gustu. Ja właśnie uwielbiam filmy animowane Disneya (szczególnie lat 90.) za piękne piosenki. Natomiast bajki nowej generacji mi nie podchodzą (chociaż jest parę wyjątków).

poddaję się, te piosenki są naprawdę cudowne, od wczoraj śpiewamy bez przerwy. Ale do musicali dalej się nie przekonałam...

Domyślnie każda bajka Disneya od zawsze była musicalem... więc to, że w przypadku Krainy też tak było nie wywołało u mnie żadnego zaskoczenia.

Mi się Kraina Lodu nie podoba. Już "Zaplątani" byli lepsi. Lepiej wykreowani bohaterowie, tacy bardziej "wyraziści", lepsza historia, więcej humoru i jakaś taka lepsza dramaturgia na koniec. ;-)

A Kraina Lodu? Owszem - technicznie film bardzo dobrze, dobra animacja i efekty. Ale... Jakiś taki mdły. Scenariusz przewidywalny, bohaterowie tacy "nijacy", prości. No bo Elsa - ma moc, a jednak niemal cały film nie pokazuje nic więcej niż jej rozpaczy z tego jakie szkody robi, jej marudzenie, że kogoś krzywdzi itd. itp. i na koniec nagle odkrywa, że wystarczy miłość i nagle wszyscy są szczęśliwi, zadowoleni i brakuje tylko tęczowych jednorożców. Anna - trochę niezdara, naiwna i też generalnie tak przez cały film. Kristoff chyba miał być kreowany na takiego "badass-a" , który to na początku jest szorstki, a potem pokazuje jednak "prawdziwe ja". Cóż - chyba nie do końca wyszło, a już na pewno nie może się równać z Flynnem/Julkiem z "Zaplątanych"...

Sceny większej "akcji" też jakieś takie na siłę doklejane, bo generalnie całość fabuły sprowadza się do "dzieciństwo - koronacja - ucieczka Elsy - Anna idzie do Elsy - Elsa ją wyrzuca - Hans idzie do Elsy - więzi Elsę - Hans pokazuje prawdziwą twarz - Burza - Cudowna odmiana Elsy i uratowanie - Anny - Happy End".

Fabuła zaplątanych też nie jest arcydziełem literackim, ale tam twórcy potrafili ją ubrać w coś, co nadaje filmowi charakter. W Krainie Lodu moim zdaniem to się nie udało.

Całkowicie się z Tobą zgadzam i mi również bardziej podobali się "Zaplątani" :)

0 na 10 ? powinieneś dostać bana na filmweb..........

Jeśli dajesz 0/10 to jednak powinieneś jakoś wyjaśnić swoją ocenę, niemożliwe aby film nie podobał Ci się w żadnym calu, a jeśli to proszę podać przykłady. Tylko proszę bez czegoś typu: wszystko było beznadziejne, dziecinne, głupie i bezsensowne, bo to byłyby tylko określenia wypowiedzi.