Moim zdaniem niektórzy doszukują się w tym filmie zbyt wiele. Owszem, obraz, gra aktorów czy atmosfera filmu są niepowtarzalne, temu nie da się zaprzeczyć. Poza tym dostrzegłem tylko tragiczną historię dziecka, które musi uciekać od rzeczywistości do świata fantazji, czyli nic nowego. Może nowym było połączenie tego z obrazami brzydoty, kalectwa, wstrętu i obleśnosci. Chociaż nie wiem jakie to miało mieć przesłanie.
Film wydaje się być filmem mądrym, z jakimś ukrytym przesłaniem, ale ja go najwyraźniej nie dostrzegłem. Może jest tylko tak wystylizowany. Nie wiem, czy ktoś odniósł takie wrażenie, ale uważam, że duża grupa ludzi uważa film za świetny, chociaż tak naprawdę go nie rozumie. Mam wrażenie, że niektórzy boją się przyznać, że film był słaby, bo inni niby mądrzy ludzie mówią, że film jest genialny. Stylizują się na koneserów kina, chociaż często nic nie rozumieją z filmu... (Zaznaczam, że ja koneserem kina nie jestem i dlatego się wcale nie wymądrzam:))) Rozumiem, że czasami nie ma wątpliwości, ale nie w tym wypadku.
Moja ocena to 5/10.
Pozdrawiam