Obejrzałem film świeżo (3 dni) po przeczytaniu książki i odrobinę mnie zawiódł. Może to kwestia własnej wizji, która jeszcze nie zatarła się w głowie ;) Generalnie lubię pokręcony świat i klimat Gilliama (zwłaszcza Las Vegas Parano) ale w Krainie traw czegoś mi brakuje (i nie chodzi o pominiętą scenę z koleśami polującymi na króliki:)). Odnoszę wrażenie, że film robiony był jakby na siłę... moja ocena 7/10. Jodelle Ferland REWELACYJNA ! (chcociaż po grze u Gilliama pewnie potrzebowała pomocy psychoterapeuty;)