Ciekawy pomysł na film zrobiony (moim zdaniem) dla zblazowanych amerykańskich nastolatków na zasadzie "byleby się błyszczało".
Inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć takich rzeczy jak:
- zbuntowana amerykańska nastolatka, ucieka w wampirzym barze przed hordą wampirów, które najwyraźniej mają jakieś wady nóg, bo będąc ultrazwinnymi i ultraszybkimi stworzeniami nie mogą jej dogodzić;
- potwór, który ma skrzydła przypomina sobie o nich dopiero po długiej ucieczce dachami kiedy wypada mu z łap powyższa zbuntowana nastolatka;
- powyższy potwór jak już przypomniał sobie, że ma skrzydła to okazuję się kompletnym kretynem bo leci na wysokości ok 2-3 metrów - idealnej, żeby go japońska nastolatka z mieczem ciachneła w locie;
- walki wyglądają jak wyjęte z teledysków czyli ciachu mieczem i spowolnienie kamery, ciachu mieczem i spowolnienie, ciachu mieczem i....... niezgadniecie - spowolnienie. Brakuje tu płynności i swoistego "flow akcji" jakim się charakteryzują produkcje np. azjatyckie (no i oczywiście wampiry mimo przewagi tak na oko 20:1 mają zasadę fair play i atakuję japońską nastolatkę pojedynczo);
- dialogi oczywiście importowane z najdrętwieszych lasów.

Podsumowując: duży potencjał przerobiony na teen slasher niskich lotów.