Postacie gangsterów są na zerowym poziomie. Jeden handlarz któremu zabili żonę , następny któremu porwali córkę. Za palce córki, nie wspominając o samym porwaniu taki gość pojechałby ich porąbać a nie w ciepłe kapcie i do domu z córeczką. Drugi dał się zabić, jak brat, żona wcześniej. Pion rodziny wycięty. Tacy "wielcy" dilerzy-dziadki.