bardzo trudno mi ocenić ten film tak jak każdy, który jest na faktach. pytanie jednak jaki jest
stopień autentyczności scenariusza. pod względem kinematograficznym to film taki sobie
acz poprawnie i dobrze nakręcony, dobre ujęcia itd. a druga sprawa to jego autentyczność.
zawsze inaczej się ogląda horror z wyobraźni a inaczej film niby oparty na faktach. jeśli
rzeczywiście tak jest, że jest to na prawdziwej historii to film ma wysokie miejsce u mnie
ponieważ wierzę w to co zostało przedstawione.. każdy ma swój osąd, tak jak w przypadku
filmu "rytuał". inna kwestia to to, że jak oglądałem (a wcześniej nie wiedziałem, że tam gra)
to poznałem w roli młodego Żyda niejakiego Matisyahu :) aż mi się buzia uśmiechnęła.
Słyszałem go na Opener w Gdyni - rewelacja!. co więcej jest praktykującym żydem i bardzo
poważnie podchodzi do tych spraw więc nie wydaje mi się aby robił sobie jaja w filmie z
tego kogo gra i co gra.
Pozdrawiam.