W końcu po miesiącach ugoru w kinie, jeżeli chodzi o horror,
trafiło się coś co mnie pozytywnie zaskoczyło, a tego akurat
się nie spodziewałem. Oczywiście ''Kronika opętania'' nie jest
może dla mnie jakąś wybitną historią, ale na pewno
przyzwoicie opowiedzianą, zagraną i zrealizowaną. I wiem
także, że jestem w stanie jeszcze kiedyś sięgnąć po ten film
ponownie, a to świadczy tylko o tym, że przypadł mi do gustu.
Na obecną chwilę waham się pomiędzy ocenami 6 a 6,5/10,
ale wystawię 6/10, woląc sobie zostawić zapas na podbicie
noty w przyszłości do góry, a nie zaniżać ją w dół.
Ktoś powie, ''jak można stworzyć film o gadającej skrzyni?'', a
ja skontruję, że w tym gatunku, tak jak i w sf czy fantasy,
możliwe jest dosłownie wszystko. Kwestia tylko tego, jak nam
zostanie ''ta bujda'' czy ten banalny wymysł podany. Jeżeli są
zombie, monstrualne dziwolągi, wampiry, to czemu coś nie
może siedzieć zamknięte ... Poza tym to nie żadna gadająca
skrzynia, a duch - dybuk, który jest jej ''mieszkańcem''.
Mamy tu rodzimy akcent, lecz głos w naszym ojczystym języku,
może dosłownie powalić z nóg. Znaczy się, aż tak rozbawić. Z
drugiej strony, gdyby nie polski szeptany dubbing, lektor zlałby
się z dialogami bohaterów, a wtedy nie byłoby takiego efektu.
Paradoksalnie to co jest śmieszne, jest również ...nietypowe.
Konstrukcja scenariusza jest sprawnie opowiadana, a za
sprawą rewelacyjnych zdjęć, dopilnowanego i dobrego
aktorstwa (już dawno nie widziałem tak naturalnego grania
''całym sobą'' wśród aktorów, a zwłaszcza aktorów młodego
pokolenia!!!!!), ciekawych i sensownych dialogów, wręcz
MASAKRUJĄCEGO umysł klimatu niepokoju(!), budującej
odpowiednie natężenie napięcia i gęstość atmosfery ścieżce
dźwiękowej, pomimo iż takiej oczywistej, udanemu
kadrowaniu i pracy kamer, czyli technicznej bombie
zegarowej, zapominamy, że chłonięta przez nas fabuła ocieka
sporym banałem.
Plusem jest również skupienie się na tym co najważniejsze, a
nie na niepotrzebnych pobocznych wątkach, jak to nieraz bywa
w horrorach.
Jeżeli ktoś ma dystans do nietypowych lecz ''dziecinnych''
pomysłów w gatunku grozy, to zostanie wciągnięty w wir
zdarzeń w której siedzi po uszy rodzina Brenek'ów i nie będzie
idiotycznie parskał śmiechem, rzucając jednocześnie w
stronę tv : WTF? Nie powiem, żebym tak nieraz nie miał, lecz
nie tym razem. No poza oczywiście pierwszymi słowami które
wydobywa z siebie skrzynia :) Tym razem twórcy umiejętnie
próbują nas od tego typu odruchów odciągnąć. Czy im się w
pełni udało? Sądząc po niskiej średniej raczej nie do końca.
Szkoda, bo ''Kronika opętania'' to godny uwagi i na prawdę
przynajmniej niezły film ... według mnie oczywiście.
Na początek daję 6/10 i .... zachęcam również innych do
seansu, bo warto.
Pozdrawiam