Film niezły, odbiega wprawdzie od "zawartości" książki, ale jeszcze nie spotkałam się z adaptacją, która by wiernie oddawała treść pierwowzoru. Ale ten dubbing jest dobijający! Po co on wogóle komu? Uważam, że dubbing powinien występować wyłącznie w filmach animowanych!
I nie uważam by było w tym coś złego. Filmy z dubbingiem wydają mi się kiczowate, a postaci nie "mówiące" własnym głosem mało naturalne.
Gdyby "Kroniki..." i wiele innych filmów dubbingowanych wypuszczono tylko z napisami, połowa dzieciarni nie przyszłaby do kina, bo dzieciaki wolą śledzic akcję, niż skupiac się na czytaniu dialogów.
A ja tam lubię dubbing w filmach fabularnych, oczywiącie jeśli jest dobry, jak na przykład w "Opowieściach z Narnii", "Moście do Terabithii" czy "Serii niefortunnych zdarzeń".
Jak dla mnie dubbing w niektórych filmach może być, nie wiem jak wypadł w tym bo akurat oglądałem z napisami ;)
Szczęściarz z Ciebie! Ja trafiłam akurat na wersje z dubbingiem:-( Podobnie zresztą było z "Eragon'em" i "Harry'm Potterem" - nie oglądałam ich w kinie, bo podkładane "głosy" aktorów mnie dobijały! I całkowicie zgadzam się z "ds" - lektor, ludzie, LEKTOR! Niestety, muszę wyznać, że polskie kina coraz bardziej zaczynają przypominać mi niemiecką telewizję...
W naszym kraju raczej nie grozi dubbingowanie każdego filmu, jaki trafi na rynek - Dubbing jednak trochę kosztuje.
Dobry dubbing nie jest zły. Jak nie lubicie dubbingu, oglądajcie z lektorem albo z napisami. Wolna wola.
Do "Krzysiu011089": Hmm... Może nie zauważyłeś, ale niektórych filmów bez dubbingu w kinie obejrzeć nie można.
Ale można obejrzec na DVD, gdzie zawsze są do wyboru napisy, albo ściągnąc z internetu. Wiem, wtedy trzebaby poczekac i przepuścic seans kinowy, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Tak, niestety jedynie takie mam możliwości:-( Szkoda, że filmy na DVD pojawiają się dopiero kilka miesięcy po wejściu na ekrany kinowe... No, ale cóż zrobić!
No, "Złoty kompas" na przykład premierę miał w grudniu zeszłego roku, a na DVD ma wyjśc dopiero pod koniec pażdziernika.
Hehe...
Niestety nie oglądałam "Kronik", choć bardzo bym chciała. A co do niemieckiej telewizji :D oglądałam kiedyś Smerfy po niemiecku. To było koszmarne. Gorsze niż cokolwiek, te głosy TAK STRASZNIE nie pasowały do siebie O_o. Brrr...
Nie no całkiem całkiem dubbing. Oczywiście nie jestem zwolennikiem aby był w filmach, no ale jak nie ma innego wyboru to można przeboleć.
I właśnie w tym rzecz, że w filmach dubbing nie jest wcale konieczny (poza, oczywiście, postaciami stworzonymi przez speców od efektów specjalnych, które własnego głosu nie posiadają). Nie rozumię, jaki jest cel w zastępowaniu orginalnego głosu aktora, skoro można zastosować w filmie lektora, lub napisy.
Napisy mają tą wadę, że trzeba poświęcać im podczas oglądania znaczną część uwagi. Z kolei zastosowanie lektora wymaga dużego wyciszenia oryginalnej ścieżki dźwiękowej, tak, aby był odpowiednio słyszalny.
Ale co konkretnie nie podobaci się w dubbingu? To, że prawdziwe głosy bohaterów są zastępowane polskimi, to, że często głosy nie współgrają z ruchami ust, czy to, że są źle dobrane?
W sumie wszystko po trochu jest denerwujące, ale nic nie przebija sztuczności jaka jest w podkładanych głosach. Osoby dubbingujące nie potrafią odpowiednio wczuć się w "swoje" postaci i nieżadko ton ich głosów wogóle nie pasuje do danej sytuacji.
Wg mnie dubbing powinno traktować się z większym zrozumieniem. Nie nalerzy tyle od niego wymagać, bo dubbing nigdy nie będzie idealny. Idealne zgranie głosów z ruchem ust jest po prostu niemożliwe, zaś co do tonu...jednym się podoba, innym nie - rzecz gustu.
Nie kumam zarzutu. W wersji dvd na pewno jest oryginalna ścieżka dźwiękowa + polskie napisy, czyli jest wybór. Dla każdego coś miłego. Ciężko by było ten film puszczać w kinie z lektorem, dlatego zrealizowano dubbing (gdyż jest to film dla dzieci).
Akurat mam na myśli filmy kinowe. A filmy dla dzieci nie oglądają wyłącznie dzieci, więc dla starszych widzów mogliby zorganizować kilka seansów, gdzie zamiast kiepskiego dubbingu lecą zwyczajne napisy.
oj 'Sakura' nie potrafisz chyba tego przeboleć, że w kinach filmy/bajki dla dzieci są emitowane wyłącznie z dubbingiem... no ale nic nie poradzimy:/
Zgadzam się, że najgorsze dla dobrego filmu to dubbing, gdyż traci on na oryginalnym dźwięku. I jak tu chcesz obejrzeć jakikolwiek film w oryginalnym dźwięku na 5.1 jak wszystko zagłusza lektor bądź dubbing!?... Mówicie, że słowa nie są synchroniczne z ustami... ale jakim cudem miały by być skoro aktorzy mówili po angielsku a dubbing jest np polski- to i tak już jakaś sztuka, że wypowiedzi są w miarę dopasowane;)
Rada dla wszystkich- oglądajcie wersję oryginalną- angielską! Wtedy będziesz mógł sprawiedliwie ocenić film. Jeżeli nie znasz na tyle języka, zawsze są napisy! no ale skoro niektórzy poświęcają całą uwagę na czytanie zamiast oglądanie filmu to już jest indywidualne zmartwienie.
Przyjmijcie do wiadomości że kina nie puszczają filmów z lektorem gdyż lektor zagłusza efekty dźwiękowe,tak że filmy przeznaczone dla młodszej widowni muszą mieć dubbing.Dubbing nie niszczy efektów dźwiękowych gdyż filmy maja rozdzielone dialogi i tzw. ton międzynarodowy gdzie jest cała ścieżka dźwiękowa z wyjątkiem dialogów.Tak więc dubbing niczego nie zagłusza.Jest sztuczny?Zgoda,ale niczego nie zagłusza.To należałoby wiedzieć zabierając głos o dubbingu.
To, co tu wyjaśniasz, wiem od zawsze. Tylko, że ludziom nie podoba się, że w filmie z dubbingiem nie słychać oryginalnych głosów, i choć wielu z przeciwników dubbingu wogóle nie zna np angielskiego, to muszą słyszeć, prucz dźwięku, oryginalne głosy. Jakby im to było niezbędne do pozytywnego odbioru filmu.
Ja dubbing lubię i nie widzę w nim nic złego. Przeciwnicy polskiej wersji językowej niech oglądają filmy z napisami,a nie plotą przy każdej okazji o tym, jaki to dubbing jest zły, jaki beznadziejny, jaki to, jaki tamto...
Pozdrawiam