Zgadzam się. Dla mnie typowa familijna opowieść fantazy. Nie dorównuje niektórym filmom z tego gatunku, ale i tak jest warta obejrzenia. Mnie się podobało, chociaż liczyłam na troszkę większe emocje. W sumie oceniłam 8/10 (Wahając się przy 7)

Jakie możesz od siebie polecić filmy ze wspomnianego gatunku familijno-fantystycznego, które jednak są od tego lepsze? Może jakichś nie znam ,a mógłbym z córką zobaczyć?

Akurat tutaj chodziło mi o moim zdaniem mistrzostwo, które zapewne znasz, mianowicie Władcę Pierścieni, no oprócz tego to coś fantastyczno-przygodowego Harry Potter, Opowieści z Narnii, a oprócz tego polecam też Eragon, z bardziej familijnych filmów to jakoś nie mogę sobie przypomnieć, no ale myślę, że często o 16 na TVN w niedzielę należy sprawdzać program, możliwe, że będzie coś ciekawego.

Włądca Pierścieni familijny? Proszę Cię.
Mogę polecić Most do Terabhitti i Złoty Kompas, chociaż to pierwsze jest zdecydowanie lepsze.

Przecież mówię, że nie chodziło mi o familijny tylko fantastyczny, a jeśli chodzi o Most do Terabhitti to też gorąco polecam.

''Mostu'' nie oglądałem jak do tej pory ,ale szykujemy się już na niedzielne popołudnie na ''Złoty kompas'' z córką, chyba ,że wiosna zajrzy przez okno to lepiej spędzić czas w ruchu :)

O rzeczywiście, mój błąd sorki :)

Spoko, ja też gdy znajdę czas obejrzę "złoty kompas".

Mi film jako całość się podobał, pomysł fabuła, no i najważniejsze: efekty. Niestety, zakończenie było jakby zbyt dziecinne i chyba tylko dlatego oceniłem film tak nisko. W przeciwnym razie może nawet pokusiłbym się o 10. Ale generalnie, film jako całość był bardzo udany.

A mnie chyba ciągle męczył ten konflikt rodzinny: matka - syn, brat - siostra. No już bez przesady, ta siostra to była idiotka, a to mi ubliża.

Fakt, konflikt delikatnie to ujmując mnie również irytował, ale tak były napisane role. Natomiast nie drażniło mnie wykonanie owych ról przez tą małą grupkę młodzieży.

A mnie to drażniło lekko. Chłopak buntował się z byle powodu, siostra naskakiwała nawet jak nic nie zrobił, a matka ciągle ryczała. Trochę to dla mnie sztucznie wyszło, na poziomie filmów dla młodzieży co prawda, ale jednak. Z autopsji wiem, że kłótnie między rodzeństwem tak nie wyglądają.