Miłe zaskoczenie na mapie współczesnych filmów o zombie. Oklepana fabuła, ale utrzymana na dobrym poziomie. Aktorzy przekonywujący, może poza fryzurą głównego bohatera - wyczes ma rodem z brazylijskich tasiemców lub Mody na sukces. Z chęcią obejrzałbym kontynuację tego filmu jeśli będzie utrzymana na tym samym poziomie
no co Ty a widziany był World of the Dead: The Zombie Diaries to jest dopiero słabizna, przy nim GMO to szlagier górnego lotu ^^
staram sie unikać takich gniototów by nie obrzydziły mi mojego ulubionego tematu (ombie)D
fakt nie ma jak klasyki Romero choć ostatni Survival of the Dead nie porwał jak poprzednie, albo Lucio Fulci z genialną muzyka no i Residenta też da się oglądać :))) ja oglądam wszystko z tej beczki no i ostatnio brytole dużo kręcą czasem się trafi jakaś perełka pozdrawiam