rozczarowałem się i to bardzo. Nie dość, że mało co walorów wychowawczych (raczej odwrotnie: niby byki mają wymiona i nie mają rogów?!), głupkowaty, przesadnie zamerykanizowany, to najgorsze, że po prostu... NUDNY!!!
Najbardziej uśmiałem się na... pogrzebie Bena?! (na mięcho a nie do piachu) i z 13 letniego psa...
Może odebrałem go za bardzo na serio, ale choćby takie "Na fali" to bajka dużo mądrzejsza, choć przyznam, że dla dzieci humor może za trudny, ale chyba spersonifikowane krowy do mnie nie docieraja...