Nie ma się czym podniecać. Nudny był i tyle. Akcja jakoś nie porywała, a geniusz, lisi spryt, kocie ruchy oraz niezniszczalność Bourne'a aż nieraz irytowały. Wychwalany tu pościg w ogóle to był śmiech. Kolo dwa razy przywalił bokiem (tym samym) w jakieś ciężarówki, ale luz - żadnych wgnieceń. Później facet walący headshota kierowcy chaotycznie jadącego samochodu z pozycji stojącej z 500 metrów nie trafia w naszego bohatera jadącego obok niego, a Bourne spokojnie w tym momencie przebija mu opony. Zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po dobrej pierwszej części tutaj kicha.
Mam podobne odczucia. Ta część mniej wiarygodna, bardziej chaotyczna. Pierwsza zdecydowanie lepsza. Tą oceniam na 6/10.
-"nudny"? - to chyba jakieś kuriozum, co ty wypisujesz? film w którym nie ma wręcz ani chwili spokoju jest nudny? ten film pędzi jak intercity a muzyka jeszcze bardziej go przyspiesza i podnosi poziom adrenaliny
-co do pościgu to przypatrz mu się jeszcze raz i poczytaj co nieco w jakich warunkach był realizowany wtedy dowiesz się czemu zawiera kilka błędów (technicznych, typu brak wybitej szyby etc.)