Ale to bardzo trudne zadanie. Walki bez szybkości, widoczne niedochodzenie technik, ogólnie lipa. I nie mówię tu o Undisputed II i III. Ale mogło być lepiej. Może to wina operatora kamery albo coś. Prawdziwe walki lepiej się ogląda. Widać, że film stara się być realistyczny, co zupełnie nie wychodzi. Z plakatu, który widziałem, spoglądali Kimbo Slice i Roger Huerta, a ich tam było w sumie 5 minut w nieznaczących rolach. Lubię filmy tej tematyki, wracam do filmów z Van Dammem itd. Ale ten film to porażka. Tylko dla zainteresowanych tematyką, tylko po to, żeby samemu zobaczyć, ale już nie polecać dalej.