... jeden wysłał list do żandarmerii z donosem ... drugi .. dwa dni po wylądowaniu, jak go nikt nie przejął .. poszedł na gestapo :). Jakaś paranoja.
w Polsce tacy chodzą teraz do Jarka się poskarżyć
Szli tam gdzie było im lepiej i kto więcej dał, ale nie wiedzieli, że na koniec i tak wylądują z kulą w głowie.