Bardzo naciągana ta fabuła, do tego prymitywne żarty lejące się wartkim strumieniem przez bite półtorej godziny... nie wysiedziałabym w kinie.
Film z drugiej strony barykady byłby o niebo ciekawszy: członkini femi-nazistowskiej grupy walczącej o obalenie białego patriarchatu zakochuje się w (kto tam jest teraz dla nich największym zagrożeniem...) zwyczajnym, dobrze sytuowanym, białym facecie, pracowniku biura architektonicznego. Dla niego zaczyna się zmieniać - zaczyna regularnie ćwiczyć aby zrzucić nadmiarowe kilogramy, zapuszcza i farbuje włosy na ładny, naturalny kolor, przez co wchodzi w konflikt z przywódczynią grupy - super lez*ą. Na końcu ex-femi-nazistka ratuje swojego wybranka z jakiejś dramatycznej opresji - czym udowadnia że jest silną niezależną kobietą która może też pełnić rolę wybawcy na białym koniu, co jednak zupełnie nie przeszkadza w tym, aby zaprosić do swojego serca jakiegoś mężczyznę. Super lez*a umiera na atak serca (okazuje się że skrajnie pojmowany bunt przeciwko mizoginistycznym standardom piękna może być niebezpieczny dla zdrowia).
I byłby to równie nieśmieszny i żałosny produkt co (zapewne, bo widziałem tylko zwiastun i co do samego filmu mam bardzo złe przeczucia) Kryptonim Polska, a śmiem podejrzewać, że nawet bardziej, choć gdyby coś takiego miało faktycznie powstać to trzymałbym kciuki dla samej radochy z patrzenia jak środowiska bogo-ojczyźniane niczym ze Smoleńskiem wychwalałoby to gówno pod niebiosa za *pokazywanie całej prawy* czy coś tam xDD Byle nie finansował tego PISF, bo jednak wiocha i pieniądze można lepiej spożytkować. Kryptonim Polska przynajmniej już widać, że zostanie zjechany podobnie przez obie strony, choć kasę od PISFu już niestety dostało...
Skoro masz taką fantazję podaj przykład żartu nieprymitywnego według Ciebie . Zadziwiające jest to ,że oceniasz film nie oglądając go .
mądrego to i miło posłuchać
jak można oceniać film zanim się go zobaczy.... to absurdalne
Problem tylko w tym, że neonaziści rzeczywiście istnieją, a "femi-nazistek" w przyrodzie raczej nie ma.