Ciężko te produkcje nazwać filmem. Mocno przypomina tendencje Vegi, który tnie serial i "tworzy" 1,5h film. Co za tym idzie nie ma tu fabuły, tempa, kreacji aktorskich czy dialogów. Skecze, które przypominają kabaret z chłopem przebranym za babę. Oczywiście można było ukazać sensownie skrajną lewice i prawicę o ile, ktoś podszedłby do tematu z pasją, wtedy byłby to film warty uwagi. 1/10 to i tak za wysoka ocena.