Martwi mnie osoba reżysera, a w zasadzie reżyserów. To duecik który ma na koncie dwa pełnometrażowe horrory. Żałosny "Diabelskie nasienie" i mocno przeciętny "Zabawa w pochowanego". Kota nie ma więc myszy harcują. Tak to dla mnie wygląda.