Pierwsze miejsce - Ben Kingsley.
Drugie miejsce - Jake Gyllenhaal kiedy grają go kaskaderzy.
Trzecie miejsce - Struś.
Możemy iść na kompromis i dać Strusiowi Oskara za rolę drugoplanową. Chociaż powinni ją moim skromnym zdaniem znacznie rozbudować, film dużo by na tym zyskał.
Dokładnie. Wątek traumy zasłużył na poważniejsze potraktowanie. Jak śmierć wszystkich towarzyszy(włącznie z miłością życia) wpłynęło na psychikę strusia? Co dalej tym życiem? Jak sobie poradzi z nienawiścią do ludzi?
Proponuję od razu sikuelik strzelić: Książę Persji: kontra Szybki mściciel.