Strasznie się męczyłam oglądając ten film.
Zaledwie kilka dobrych momentów,
muzyka - motyw przewodni niesamowicie irytujący
a najgorsze w tym wszystkim są postacie - 35-40letni studenci, mdli jak niedoprawiona zupa z dyni (w dodatku dostawałam szału na widok tego blondyna z wąsami, brrr...), jedynie Azjata budził jakiekolwiek cieplejsze uczucia, resztę najchętniej rzuciłabym na pożarcie temu całemu Szatanowi.
Zgadzam się z Tobą w 100% :) Mam dokładnie te same zastrzeżenia. Opętani przez szatana jako zombie? Nuuuuda. Podstarzali studenci, wąsacz żywcem wyjęty z Village People :P Wkurzająca muzyka. Początkowo myślałam, że ze mną coś jest nie tak - wszak tyle tu pozytywnych komentarzy - ale najwyraźniej nie jestem odosobniona :)
Moim zdaniem - jak na Carpentera - to straszna szmira. Musiał mieć wtedy jakiś spadek formy. Poza tym jak ten film jest słabo zrealizowany! Scena, jak Cooper biegnie na jednego z nożem (to zatrzymanie kadru) - aż się wzdrygnęłam z niezadowolenia.
Generalnie jestem mocno rozczarowana.
Zgadzam się,maxymalnie,oglądając ten niby horror byłam bardziej zniesmaczona niż przestraszona,wg mnie pomysł na film był już kiepski,tak naprawdę wcale nie miał on jakiegoś konkretnego ładu,i jak dla mnie był zwyczajnie nudny. Nie wiem sama może się nie znam,albo przestalam się znac na horrorach,ale widziałam całe mnóstwo lepszych a tego nawet ocenić nie jestem w stanie.....
To jest film z 1987 roku chcę zaznaczyć. Ocena w ogóle nieadekwatna do rzeczywistości, oceniać stare filmy według dzisiejszych kryteriów to dopiero nieporozumienie.
I tu się mylisz, dobry film przejdzie próbę czasu bez problemu. Pod warunkiem , że ma coś do powiedzenia i jest dobrze zrealizowany. "Książe" współcześnie bardziej śmieszy niż straszy. Za to" dużo straszy Egzorcysta" nadal budzi grozę.
Czego się spodziewać po sceptykach i LGBT.... U nich zawsze po ich jemu, mimo że film przeszedł próbę czasu doskonale