O kretynstwie swiadcza raczej takie wypowiedzi, ktore mozna przeczytac na forach Murphego, Carreya i wielu innych komikow a swiadcza one tylko o tym, ze sa to cholernie dobrzy komicy, ktorzy potrafia swietnie odgrywac role "kretyna" (a ze niektorzy nie grzeszacy inteligencja widzowie nie potrafia odroznic gry aktorskiej od rzeczywistosci, to juz ich problem...).