Tak, a nie dam głowy, że i ona nie była opętana. Wychodzi na to, że wiedźma istniała naprawdę, i zmieniła życie tych młodych ludzi w koszmar, pomimo iż próbowali zrobić z niej dobrą wiedźmę niezrozumianą przez otoczenie... Pozdrawiam

I za to lubię ten film. Jest bardzo mało przewidywalny , trudno go zrozumieć ; )

Zgoda, pod warunkiem, że masz 10 lat ! ... i nie kochają cię rodzice.

a ciebie kochaja i masz 11 i zrozumiałeś nic ?

Rozumiem, że ten film Cie (zwrot grzecznościowy !) wystraszył?

Rozumiem, że masz więcej niż 10 lat ?

zaje***cie ze opowidziałeś zakonczenie. dziekujemy.

nie wiadomo dokładnie co tam się stało dlatego jest smakowo

Wiedźma przewróciła im w głowie, zaczęli miec halucynację, byli opętani, nie wiedzieli sami co robią, dopiero nagranie kamery to pokazało. Można sobie to tłumaczyc, że sami dali się opętac bo próbowali zarejestrowac różne dziwnie dziejące się rzeczy, a z siłami nieczystymi nie moża igrac. To może jakby wywoływanie duchów - oni w swój sposób może wywołali tą wiedźmę. Kto by nie postradał zmysłów bedąc w nocy w lesie? Czasem człowiek widzi różne rzeczy ze strachu, a co dopiero czekając na wiedźmę w środku lasu!
Poza tym zmęczenie mogło osłabic ich umysły. To wygląda tak, jakby ulegli hipnozie. Do tego później doszły nerwy, niezgoda - sami siebie wpakowali w to bagno.
Ale pamiętajcie, że to tylko film, nie musi byc wszystko super potwierdzone! Gdybyście widzieli szatana to balibyście się oglądac w ogóle horrory. To tak jak człowiek, który doświadczył różnych mocnych napięc związanych z mrokiem, i już lepiej mu zrozumiec klimat takiego filmu, umie postawic się na miejscu aktorów.
Ja np. zgubiłem się kiedyś w nocy w lesie, nie miałem pojęcia gdzie jestem, nie wiedziałem gdzie skręcac, miałem szczęscie, bo pożyczałem rower od kolegi i pytał mnie się czy chcę lampkę czy nie, nie chciałem, ale w końcu została - bez lampki byłbym tak siedział bo nic bym nie widział w tak gęstej ciemności. W ostatniej chwili długiego gubienia się w lesie z kupa na siedzeniu, zatrzymałem się i postanowiłem skręcic w prawo i to mnie uratowało, bo prosto - jak się okazało później - wjechałbym daleko w głąb lasu! Wyjechałem na drogę, gdzie były krzyże, brak chodników, brak u mnie światła z tyłu roweru, a za mną szybko jadące od czasu do czasu tiry. Byłem z kolegą, on sikał w gacie i wywalił się na tej ulicy na sam środek, gdyby tak jechał tir to byłoby po nim. ze strachu i nerwów wszystko zwalał na mnie, - więc pomyślcie jak we filmie oni mogli na siebie wpływac... Nawet na ulicy był mrok, było bardzo niebezpiecznie. A w lesie opowiadałem koledze straszne historie, bał się jak diabli, nie chciał mnie słuchac, a ja już sam traciłem zmysły i jeszcze bardziej zacząłem gadac o szatanie hehe, ale to było mocne!
Tym bardziej się bałem jak wyjechałem na ulice, bo niedaleko dalej na tej ulicy - gdzie wszędzie krzyże przez wypadki aut - było takie miejsce, gdzie były trzy krzyże kolo siebie - tam zginęła rodzina, a ludzie skarżyli się, ze jadąc widzą jakaś dziewczynkę (zjawę) przy drodzę. Nie jednemu podobno zgasło auto przy tych krzyzach. I kiedyś tam z jednym kolegą wybrałem się pieszo. Dla mnie to był szok, wyjeżdżając z mrocznego lasu, na mroczną ulice z krzyżami. To już chyba w lesie było bezpieczniej, przynajmniej nie było tirów....

Dzieki za pasjonującą historię (trzeźwi chyba nie byliście? ;) ), myslę że ten motyw z TIR-ami twórcy BW mogliby wykorzystać w ewentualnej kolejnej części...
Ale ok, racja z wzajemnym napędzaniem sobie strachu, ale w w ypadku tego filmu nie da się tego podciągnąć pod wytłumaczenie (trochę podchodą pod taki motyw "Katakumby" z 2007).

posikałam się ze śmiechu na koniec tej historyjki :D urocze

gratuluję, spiep*zyłeś zakończenie wszystkim ludziom,którzy nie widzieli.

to po co czytasz? nikt ci nie kazał

Widziałam film wiele razy.

skoro tak, to po co piszesz że ktoś spie***ł ci zakończenie?

Pokaż mi miejsce gdzie napisałam "Spie*rzyłeś mi zakończenie".