Straszny syf. Nic się tu nie zgadza, a jedynie śmierdzi okropnym kiczem. Stracony czas.

Podczas gdy film z 1999 roku dziś wciąż zdaje próbę czasu (a szczególnie jego zakończenie), tak ten film jest tak bardzo "2000", że aż nie sposób to opisać. Tak bardzo się ten film zestarzał, ma ten swój wstrętny, niby wyluzowany, a niby mroczny charakter. W rzeczywistości jednak brakuje mu i luzu i mroku. Bzdurną fabułę, bardziej śmieszną niż straszną wzbogaca koszmarny, kiczowaty montaż. Efekty specjalne wyglądają jak wyjęte sprzed kilkunastu lat wstecz. Do tego dodać należy muzykę, która tak dziwacznie odstaje w niektórych scenach od obrazu oraz drewnianą grę aktorską. Aktorzy (a raczej bohaterowie, których grają) są albo nad wyraz pobudzeni albo przesadnie wycofani. No nic tu się nie zgadza. A zakończenie i ten niby twist fabularny wyjaśniający co się tu stało (pewnie, podajmy widzowi wszystko jak na tacy) śmiechu warty. Jeszcze te przesłuchiwania... sam już nie wiem, które fragmenty tego filmu były najgorsze. Nie było jeszcze tak tragicznie do momentu gdy zaczęli odpływać podczas tej nocy, po której mieli Kaca Vegas w Black Hill Forest... później było już tylko gorzej.

2/10